10 piraci fragmenty 1, ♦Neuroshima RPG
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
1
Spis treci
WPROWADZENIE
3
KARAIBY
145
Nueva Cuba
152
KAMPANIA
11
Jamajka
161
Nowy Izrael
169
POSTAÆ 15
Pochodzenie: Karaiby 16
Profesje 17
Nowe Sztuczki i Umiejêtnoci 23
Ma³a Brytania
173
Dalekie wyspy
180
Karty Statku
184
MAPA KARAIBÓW 189
STATEK 29
Wstêp 31
Krok 1: Klasa i typ statku 35
Krok 2: Kad³ub i napêd 52
Krok 3: Za³oga
59
Krok 4: Sprzêt
69
Krok 5: Uzbrojenie
77
Krok 6: Asy
89
REGU£Y
91
Nawigacja
92
¯egluga
95
Walka
107
Poradnik in¿yniera
129
Morskie atrakcje
133
¯ycie na morzu
137
Dowiadczenie za³ogi
141
2
wprowadzenie
Wyznanie Iniga Ortegi
najmniej normalnych, takich jak ja i
wy. Zieleñ i ska¿enie wygna³y miesz-
kañców na skraj l¹du i st³oczy³y ich
wokó³ diabelskiego miasta Guantanamo,
niech bêdzie przeklête. Trzeba by³o szu-
kaæ nowych domów i nowej ziemi - dla-
tego Kubañczycy zajêli czêæ Hispanio-
li i uczynili z niej drugi dom. Ludzie
stamt¹d, choæ maj¹ wspólnych z nami
ojców, w ci¹gu ledwie dwóch pokoleñ sta-
li siê inn¹ nacj¹. Wymieszali siê z miej-
scow¹ ludnoci¹, zerwali ze starymi
zwyczajami i patrz¹ na dawn¹ ojczy-
znê z niechêci¹. Nueva Cuba to faktycz-
nie dwie spo³ecznoci. Ci, którzy zostali
w ojczynie, nie zerwali jeszcze do koñ-
ca z przesz³oci¹. Przeladuj¹ ich du-
chy wojny, a grona Strefa nie pozwala
poczuæ siê bezpiecznie ani w dzieñ, ani
w nocy. Czy mo¿na siê im dziwiæ, ¿e
nieufnie traktuj¹ ca³y wiat i kieruj¹
lufy karabinów w stronê obcych? By-
³em jednym z tych ludzi i wierzcie mi,
za ka¿dym razem, gdy s³yszê o para-
noi, dyktaturze i krwawych komuni-
stach, przywo³ujê przed oczy wyobra-
ni widok pasa granicznego, który dzie-
li ludzi od Strefy. Usiane koæmi zwie-
rz¹t i ludzi, przerdzewia³ymi wrakami
sprzêtów, pustkowie, z p³ytkimi bajor-
kami, grz¹skim gruntem i murem zie-
leni, za którym przyczai³y siê koszma-
ry interioru. Porca Madonna! Przez ca³e
¿ycie by³em wylêknionym i zdespero-
wanym Kubañczykiem i taki umrê.
Jacy komunici? Prosta sprawa - ni-
gdy nie zrezygnowalimy z drogi wy-
tyczonej przez wodzów Rewolucji. Co-
mendante Hernandez jest wielkim wo-
dzem, choæ to kawa³ sukinsyna. W cza-
sie wojny okaza³o siê, jak wa¿na jest
dyscyplina i silne przywództwo. Tylko
kolektywna praca ocali³a naszych oj-
ców i chocia¿ zabija³em komunistów na
równi z bur¿ujami, ceniê sposób, w jaki
zdo³ali przetrwaæ. Co wam zreszt¹ bêdê
opowiada³ - sami odwiedcie Kubê, ale i
Nigdy nie zapomnê mojego pierwszego
dnia na pe³nym morzu. Fale ogl¹dane
z brzegu wygl¹daj¹ zupe³nie inaczej ni¿
widziane z pok³adu, a gdy brzeg znik-
nie za horyzontem, wra¿enie nieskoñ-
czonych przestrzeni osacza. Mia³em
szeæ lat i r¹bn¹³em ojcu ³ód ryback¹.
Chcia³em pop³yn¹æ do Miami i kupiæ
dziewczynie puszkê Coli, dziêki której
zauwa¿y³aby mnie wreszcie i przesta-
³a siê uganiaæ za Pablem i jego band¹.
By³a starsza o dobre siedem lat i dwa
razy wy¿sza. Nie dziwiê siê, ¿e nie za-
uwa¿a³a gówniarza, którym by³em.
Miami jawi³o mi siê jako ostateczna
przystañ - miasto przepychu i cudów,
za którym nie ma ju¿ nic, tylko bez-
kresne wody. Nie mia³em oczywicie
pojêcia, ¿e le¿y na kontynencie. S¹dzi-
³em, ¿e ca³y wiat to morze i archipe-
lag. Chcia³em przep³yn¹æ z jednej wy-
spy na drug¹, tak, jakbym szed³ z domu
do bimbrowni Juareza po flaszkê dla
ojca. Gdy mnie odnaleli, by³em odwod-
niony i wycieñczony do granic mo¿li-
woci. Nie wiem nawet, czy moja jedy-
na przygoda podczas pierwszej mor-
skiej podró¿y by³a snem, czy jaw¹. Ko³o
mojej ³upiny przep³ynê³a wielka kry-
pa o wysokich burtach, a z góry pa-
trzy³y na mnie ponure twarze Jamaj-
czyków. To byli ³owcy niewolników, zgar-
nêliby mnie, gdyby nie powstrzyma³
ich ros³y Indianin z jasnymi w³osami.
Nie okaza³ mi litoci, by³ szamanem i
mia³ przeczucie. S³uszne przeczucie -
opowiem wam o tym, jeli chcecie po-
s³uchaæ.
Kuba
Pochodzê z Kuby. Z jej wschodniej czê-
ci, ujmuj¹c rzecz dok³adniej. Zachód,
czyli Strefa, zosta³ opanowany przez
Neod¿unglê i nie ma tam ludzi. Przy-
5
wprowadzenie
prawdziwego króla z królewskiej krwi.
Chocia¿ niejednokrotnie mia³em okazjê
walczyæ z Brytolami, mogê o nich po-
wiedzieæ wiele dobrego. S¹ chyba naj-
bardziej cywilizowani sporód wszyst-
kich nacji Karaibów. Si³ê zawdziêczaj¹
Królewskiej Marynarce, dyscyplinie i
wiedzy sprzed wojny. Pokazali, na co
ich staæ, podczas wojny z Jamajk¹,
spuszczaj¹c Poosis manto. Brytyjscy
kapitanowie nale¿¹ do najskuteczniej-
szych, chocia¿ brak im fantazji. A za³o-
gê z Antyli chcia³by mieæ na pok³adzie
chyba ka¿dy. Có¿, kiedy zewsz¹d ota-
czaj¹ ich wrogowie - wszystkie si³y id¹
na utrzymanie status quo i nie ma
szans, ¿eby kiedykolwiek król zapano-
wa³ nad ca³ymi Karaibami.
To w³anie Brytyjczycy najczêciej
posy³ali statki do Europy. Tu¿ po woj-
nie czêsto, teraz niezwykle rzadko. Ma³o
kto wraca³ - nie wiadomo, czy nie do-
tarli, czy te¿ z jakiego powodu dop³y-
nêli i zostali. Sporód tych, którzy wró-
cili, ka¿dy opowiada³ co innego. Ka¿d¹
opowieæ móg³bym uznaæ za prawdzi-
w¹, wiêc kto ma racjê?
Po udanym ataku na okrêt Ma³ej
Brytanii wziêlimy na pok³ad niewol-
ników - kilku speców, którzy p³ynêli
do Miami, ¿eby uruchomiæ dla jednego
z bossów fabrykê. By³em ju¿ wówczas
porucznikiem, dziêki mojemu patrono-
wi - Indianinowi, jedynej osobie, której
kapitan s³ucha³ bez ¿adnych zastrze-
¿eñ. Burzowa Chmura - tak siê nazy-
wa³ - wierzy³, ¿e jestem wybrañcem
bogów i zosta³em powo³any do wielkich
czynów. Mia³em te¿, jak siê zdaje, wy-
pe³niæ jak¹ legendê, na pewno s³ysze-
licie, jak to jest z wybrañcami. India-
nin otacza³ mnie protekcj¹, u niego te¿
pobiera³em nauki wymowy, opatrywa-
nia ran, p³ywania po morzu i strate-
9
Reputacja statku
Ka¿dy statek na Karaibach mo¿e mieæ swoj¹ Reputacjê i S³awê, podobnie jak cz³owiek. Punkty Reputacji
zdobywa po przygodach na morzu, mia³ych dokonaniach za³ogi, po przetrwaniu wyj¹tkowo silnych sztor-
mów. Za³oga opowiada w tawernach o tych wszystkich prze¿yciach, dziêki czemu ludzie rozpoznaj¹ ³ajbê i
powtarzaj¹ historie z jej udzia³em. Przyznaj¹c Punkty Reputacji statkowi MG mo¿e siê posi³kowaæ zasada-
mi z podrêcznika g³ównego. Na potrzeby S³awy cale Karaiby traktuje siê jak jeden region.
11
[ Pobierz całość w formacie PDF ]