100-000-Pieśni-Milarepy, ZNAM I WIEM, SZTUKA WOJENNA, Księgozbiór Wielkiej Pradżni

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
“Sto tysięcy pieśni Milarepy”
Część pierwsza
Milarepa poskramia i nawraca demony
Spis rozdziałów
1 Opowieść o Czerwonej Skale w Dolinie Klejnotu....................................................................2
2 Wyprawa do Laczi....................................................................................................................9
3 Pieśń znad górskich łańcuchów..............................................................................................17
4 Wyzwanie Mądrej Demonicy..................................................................................................28
5 Milarepa w Ragmie.................................................................................................................42
6 Milarepa w Kangpen Namka Dzong......................................................................................49
7 Radosna pieśń jogina..............................................................................................................52
8 Milarepa i gołąb......................................................................................................................62
9 Zakątek Wadżry na Szarej Skale............................................................................................67
10 Milarepa pierwszy raz spotyka Reczungpę..........................................................................73
11 Nauka o “Rzadkiej możliwości praktykowania dharmy”......................................................77
12 O pastuchu poszukującym umysłu........................................................................................80
13 Pieśń urzeczywistnienia........................................................................................................88
14 Rola kobiety w dharmie........................................................................................................91
15 Pieśń w karczmie................................................................................................................100
16 Uczeń-rzezimieszek............................................................................................................105
17 Spotkanie nad Srebrnym Potokiem....................................................................................106
18 Pieśń o kiju.........................................................................................................................129
19 Dwadzieścia jeden napomnień............................................................................................136
20 Spotkanie Milarepy z Kharcziung Repą.............................................................................137
21 Ostrzeżenia dla Darmy Łangcziuga....................................................................................141
22 Konkurs cudów na Śnieżnej Górze Tise.............................................................................146
23 Oświecenie Reczungpy.......................................................................................................152
24 Przemiana umierającego bonisty.........................................................................................163
25 Wyzwanie mądrej dziewczyny............................................................................................176
26 Myśliwy i jeleń....................................................................................................................187
27 Zaproszenie od króla Nepalu..............................................................................................195
28 Najazd bogini Tseringmy....................................................................................................201
29 Przemiana bogini Tseringmy...............................................................................................212
Rozdział 1
1 Opowieść o Czerwonej Skale w Dolinie Klejnotu
Pokłon wszystkim guru.
Pewnego razu wielki jogin Milarepa przebywał w Orlim Zamku w Dolinie Klejnotu
[Czerwonej
Skale], pochłonięty praktyką mahamudr
Gdy poczuł głód, postanowił przygotować jakiś posiłek, ale
szybko zorientował się, że w jaskini nie było żadnego jedzenia, wody, opału, soli, oleju czy mąki.
“Wygląda na to, że zaniedbałem zbyt wiele spraw!” – powiedział – “Muszę wyjść i nazbierać trochę
drewna.”
I wyszedł. Jednak kiedy zebrał naręcze gałęzi, rozpętała się nagła burza. Wiatr dmuchał na tyle
silnie, że rozrzucał zbierane drewno i darł zniszczone szaty Milarepy. Kiedy ten starał się przytrzymać
ubranie, wichura rozrzucała gałęzie, kiedy chciał je pozbierać, wiatr porywał ubranie. [Sfrustrowany]
Milarepa pomyślał: “Chociaż praktykuję dharmę
i od tak dawna żyję w odosobnieniu, wciąż nie
pozbyłem się lgnięcia do ego! Jakiż jest pożytek z praktyki dharmy, jeśli nie można pokonać chwytania
się ego? Jeśli wiatr chce, niech rozrzuca moje gałęzie. Niechaj rozwiewa moje szaty, jeśli sobie tego
życzy!”. Myśląc w ten sposób, przestał walczyć. Jednak z powodu osłabienia wywołanego
niedożywieniem, z następnym podmuchem wiatru Milarepa nie był w stanie już dłużej oprzeć się burzy,
osunął się na ziemię i zemdlał.
Kiedy powróciła mu świadomość, burzy już nie było. Wysoko na gałęzi drzewa Milarepa ujrzał
strzępy swej odzieży, powiewające na lekkim wietrze. Milarepę uderzyła zupełna daremność tego świata
i jego spraw; wypełniło go potężne uczucie wyrzeczenia. Usiadł więc pod skałą i ponownie zagłębił się
w medytacji.
Wkrótce pojawił się kłąb białych chmur, które rozpościerały się od Doliny Dro Ło
aż po daleki
wschód. “Pod zwałem chmur leży świątynia mojego guru, Wielkiego Marpy Tłumacza”
– zadumał się
Milarepa – “On i jego żona nauczają teraz pewnie doktryn tantry, dając moim braciom inicjację i
instrukcje. Tak, mój guru tam jest. Och, gdybym tak mógł pójść i go zobaczyć...”. Kiedy Mila pomyślał
o swoim guru, w jego sercu powstała niezmierzona, nie do zniesienia tęsknota. Oczy wypełniły mu się
łzami i zaczął śpiewać pieśń pt. “Rozmyślania o moim guru”:
Rozważania o Tobie, Ojcze Marpo,
Przynoszą ulgę cierpieniom.
Ja, żebrak, dla Ciebie śpiewam tę żarliwą pieśń.
Ponad Czerwoną Skałą w Dolinie Klejnotu,
Na wschodzie płyną kłęby białych chmur.
Pod nimi, jak ryczący słoń,
Wznosi się góra;
Za nią, jak skaczący lew, wyłania się szczyt.
W świątyni Doliny Dro Ło jest wielki skalny tron;
Kto na nim teraz zasiada?
Czy to Marpa Tłumacz?
Gdybyś to był Ty, radowałbym się szczerze.
Choć nie czczę Cię wystarczająco, chciałbym Cię zobaczyć.
Mimo słabej wiary, chciałbym do Ciebie dołączyć.
Im więcej medytuję, tym bardziej tęsknię za swoim guru.
Czy Twoja żona, Dagmema, nadal z Tobą jest?
Żywię dla niej większą wdzięczność niż dla własnej matki.
Jeśli tam jest, bardzo bym się cieszył.
1
2
3
4
5
     Pomimo odległości, pragnąłbym ją ujrzeć.
Pomimo uciążliwej drogi, chciałbym do niej dołączyć.
Im więcej się zastanawiam, tym częściej myślę o Tobie;
Im więcej medytuję, tym więcej myślę o swoim guru.
Jakże byłbym szczęśliwy, mogąc przyłączyć się do zgromadzonych,
Którym być może objaśniasz właśnie tantrę Hewadżr
Mimo prostego umysłu, chciałbym studiować.
Mimo niewiedzy, chciałbym recytować.
Im więcej się zastanawiam, tym częściej myślę o Tobie.
Im więcej medytuję, tym więcej myślę o swoim guru.
Być może teraz udzielasz czterech symbolicznych inicjacji
Ustnego przekazu
Jakże byłbym szczęśliwy, mogąc przyłączyć się do zgromadzonych.
Chociaż brak mi zasługi, chcę dostać inicjację;
Chociaż jestem zbyt biedny, by złożyć ofiary, pragnę jej.
Im więcej się zastanawiam, tym częściej myślę o Tobie;
Im więcej medytuję, tym więcej myślę o swoim guru.
Być może nauczasz teraz sześciu jog Narop
Gdybym mógł tam być, byłbym szczęśliwy.
Mimo miernej pilności, pragnę się uczyć.
Mimo kruchej wytrwałości, chcę praktykować.
Im więcej się zastanawiam, tym częściej myślę o Tobie.
Im więcej medytuję, tym więcej myślę o swoim guru.
Mogą tam być bracia z Y i Tsang
Gdyby byli, byłbym szczęśliwy.
Mimo, iż moje doświadczenie i urzeczywistnienie są niewielkie,
Chciałbym porównać je z doświadczeniami braci.
Choć dzięki oddaniu i głębokiej wierze nie oddzieliłem się od Ciebie,
Przechodzę tortury, bo pragnę Cię ujrzeć.
Ta żarliwa tęsknota zabija mnie,
Ta straszliwa męka dusi mnie.
Proszę, mój miłosierny guru, uwolnij mnie z tej udręki.
Ledwo Milarepa skończył, pojawił się Czcigodny Dzietsy
Marpa na tęczowym obłoku podobnym
do sześciokolorowej szaty. Z obliczem spowitym w niegasnącą jasność, jadąc na bogato zdobionym
lwie, zbliżył się do Milarepy.
“Wielki Czarowniku
mój synu, dlaczego z tak głębokim wzruszeniem – zapytał – wołałeś mnie w
rozpaczy? Z czym się tak borykasz? Czy nie dotrzymujesz wiary swojemu guru i opiekunowi buddzie?
Czy zewnętrzny świat omamia cię przeszkadzającymi myślam
Czy osiem światowych wiatrów
wyje w twojej jaskini? Czy strach i tęsknota osłabiają twoją siłę? Czy nie ofiarowałeś swojemu guru i
trzem klejnotom
wiecznej służby? Czy nie ofiarowałeś swojej zasługi czującym istotom
sześciu
światów
Czy sam nie osiągnąłeś takiego stanu oświecenia, że możesz oczyścić swe negatywne czyny
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
          i osiągnąć wiele zasług? Nic nie jest w stanie nas rozdzielić. Dlatego też dla dobra dharmy i wszystkich
czujących istot nie ustawaj w medytacji”.
Natchniony tym nieskończenie radosnym widzeniem Milarepa zaśpiewał w odpowiedzi:
Kiedy widzę oblicze swego guru i słyszę jego głos,
Ja, żebrak, jestem pobudzony przez pranę w sercu
Gdy rozpamiętuję nauki guru,
Wzrasta w mym sercu cześć i szacunek.
Jego miłosierne błogosławieństwo wstępuje we mnie;
A wszystkie przeszkadzające myśl
odchodzą.
Moja gorliwa pieśń, zwana “Rozmyślania o moim guru”,
Na pewno została przez Ciebie,
Mój nauczycielu, usłyszana;
Wciąż jednak przebywam w ciemnościach.
Błagam, ulituj się nade mną, zaopiekuj!
Nieposkromiona wytrwałość
Jest najwspanialszym darem dla mojego guru.
Najlepszym sposobem, aby go zadowolić,
Jest znoszenie trudów medytacji.
Samotne przebywanie w jaskini
Jest szlachetną służbą dakiniom
Całkowite oddanie się świętej dharmie
Jest najlepszą służbą buddyzmowi.
Tak więc poświęcenie życia dla medytacji
Jest pomocą bezradnym przyjaciołom,
Czującym istotom!
Rozmiłowanie się w chorobie i śmierci
Jest błogosławieństwem oczyszczającym negatywne czyny;
Odmawianie zakazanej strawy pomaga
W osiągnięciu urzeczywistnienia i oświecenia;
Odwzajemniając szczodrość mego ojca guru
Medytuję nieustannie.
Mój guru, błagam, użycz swej opieki!
Pomóż żebrakowi wytrwać w tej samotni.
Podniesiony na duchu, Milarepa przyodział się i zaniósł gałęzie do jaskini. Przeraził się jednak,
znajdując w niej pięć indyjskich demonów z oczami wielkimi, jak spodki. Jeden z nich siedział na łóżku
i nauczał, dwa inne słuchały kazania, następny przygotowywał i ofiarowywał jedzenie, a ostatni czytał
książki.
Wciąż osłupiały, Milarepa pomyślał: “To na pewno emanacje lokalnych bóstw, które mnie nie lubią.
Chociaż mieszkam tu od tak dawna, nie złożyłem im żadnej ofiary ani nie pozdrowiłem ich”. Zaczął
zatem śpiewać “Pieśń chwalącą bóstwa Czerwonej Skały w Dolinie Klejnotu”:
Odosobnione miejsce, w którym stoi moja chata,
Jest miłe buddom.
Mieszkają tu urzeczywistnione istoty
I ja samotne mam tu schronienie.
Ponad Czerwoną Skałą w Dolinie Klejnotu
Szybują białe chmury;
W dole rzeka Tsang łagodnie płynie;
Pomiędzy nimi zaś krążą dzikie sępy.
Pszczoły brzęczą wśród kwiecia,
17
18
19
   Odurzone zapachem;
Ptaki nurkują i buszują w drzewach,
Wypełniając przestrzeń swym śpiewem.
W Dolinie Klejnotu
Młode jaskółki uczą się fruwać,
Małpy uwielbiają huśtać się i skakać,
A bestie biegać i gonić,
Podczas gdy ja praktykuję dwa umysły bodh
I rozkoszuję się medytacją.
Wy, lokalne demon
duch
i bóstwa,
Wszyscy przyjaciele Milarepy
Wypijcie nektar życzliwości i współczucia
I powróćcie do swoich siedzib!
Indyjskie demony nie zniknęły, ale złowróżbnie wpatrywały się w Milarepę. Dwa z nich ruszyły z
miejsca, jeden wykrzywiając twarz i przygryzając dolną wargę, a drugi okrutnie zgrzytając zębami.
Trzeci, podchodząc z tyłu, zaśmiał się przeraźliwie i głośno krzyknął. Wszystkie chciały przestraszyć
Milarepę ohydnymi grymasami i gestami.
Milarepa, wyczuwając ich haniebne zamiary, rozpoczął praktykę gniewnego buddy, głośno recytując
pełną mocy mantrę
Jednak demony nie odchodziły. Ogarnięty wielkim współczuciem, zaczął nauczać
je dharmy; wciąż jednak były obecne. W końcu Milarepa oświadczył: “Dzięki miłosierdziu Marpy, w
pełni uświadomiłem sobie, że wszystkie istoty i wszystkie zjawiska są przejawem czyjegoś umysłu. Sam
umysł jest odbiciem pustki-świetlistości
Jakiż jest sens wszystkiego wokoło i jakimże jestem głupcem,
chcąc fizycznie rozproszyć te projekcj
”.
I nieśmiało zaśpiewał “Pieśń urzeczywistnienia”:
Ojcze guru, który zwyciężyłeś cztery demon
Kłaniam się Tobie, Marpo Tłumaczu.
Ja, którego widzisz, człowiek znany,
Syn Darsena Gharmo
Byłem żywiony w łonie swojej matki
I wypełniłem trzy nadi
Jako dziecko spałem w kołysce,
Jako młodzieniec strzegłem drzwi,
Jako mężczyzna żyłem w wysokich górach.
Chociaż burza na szczycie jest przeraźliwa
Nie lękam się.
Chociaż przepaść jest stroma i ryzykowna,
Nie boję się.
Ja, którego widzisz, człowiek znany,
Jestem synem królewskiego ptaka
Będąc w jaju, wykształciłem skrzydła i pióra.
Jako dziecko spałem w kołysce;
Jako młodzieniec strzegłem drzwi;
Jako mężczyzna poszybowałem w niebo.
Chociaż jest ono szerokie i wysokie,
Nie boję się;
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
           [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • marucha.opx.pl