1034, Big Pack Books txt, 1-5000
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
tytu�: "Cyrk"autor: Alistear Maclean* * *Polski Zwi�zek NIewidomychZak�ad Wydawnictw i Nagra�Warszawa 1993Prze�o�yli J. T. Mirkowiczi Blanka KuczborskaT�oczono w nak�dzie 20 egz.pismem punktowym dla niewidomychw Drukarni PZN,Warszawa, ul. KOnwiktorska 9Pap. kart. 140 g kl. B�1Ca�o�� nak�adu 100 egz.Przedruk z wydawnictwa"Gi$g", R. Ginalski i S_ka,Krak�w 1991Pisa� R. Du�Korekty dokona�yK. Kruki D. Jagie��oRozdzia� pierwszy- Fawcett, ty farbowany lisie!- zawo�a� Pilgrim. - Gdyby� by�prawdziwym pu�kownikiem, za toprzebranie nale�a�by ci si� awans nagenera�a. Wspaniale, m�j drogi.Wspaniale!Pilgrim by� prawnukiemangielskiego para, i to w ka�dymcalu. Wymuskany ubi�r i niecoafektowany styl mowy sprawia�y,�e wszyscy mimo woli wypatrywaliu niego monokla i krawatuekskluzywnej szko�y Eton. Jegonienagannie skrojone garniturypochodzi�y z Savile Row,koszule z domu Turnbull andAsser, a ukochan� par�dubelt�wek kupi� oczywi�cie wfirmie rusznikarskiej Purdeys naWest End, p�ac�c bez zmru�eniaoka cztery tysi�ce dolar�w.Jedynym odst�pstwem by�y buty;r�cznej roboty, ale szyte wRzymie. Pilgrim by�by znakomitymodtw�rc� Sherlocka Holmesa;ka�dy dobry re�yser powierzy�bymu t� rol� z pe�nymprzekonaniem, i to rezygnuj�c zezdj�� pr�bnych.Fawcett nie zareagowa� ani napochwa�y, ani na dyskretn��wietno�� ubioru cz�owieka,kt�rego mia� przed sob�. Jegotwarz rzadko zdradza�ajakiekolwiek emocje - mo�edlatego, �e by�a pulchna,pozbawiona zmarszczek i r�wnieokr�g�a jak tarcza ksi�yca.Wygl�da� jak p�czek w ma�le, wdodatku ciut g�upawy; dziesi�tkiprzest�pc�w marniej�cych zakratami federalnych wi�zie�cz�sto skar�y�y si� zezrozumia�� gorycz�, �e wygl�dFawcetta jest tak perfidniezwodniczy, i� wr�cz niemoralny.Spojrzenie niewielkich oczekwyzieraj�cych spo�r�d fa�dt�uszczu przew�drowa�o po p�kachwype�nionych oprawnymi w sk�r�tomami i spocz�o na kominku, wkt�rym p�on�y sosnowe szczapy.- Szkoda, �e w CIA awanse aninie nast�puj� tak szybko, aninie s� tak spektakularne -powiedzia�, wzdychaj�c smutno.- C� ci tak spieszno, m�jch�opcze? - Pilgrim by� conajmniej pi�� lat m�odszy odFawcetta. - Pami�taj, �e wnaszym zawodzie awans oznaczawskakiwanie w buty umarlaka.Spojrza� przelotnie, cho� zwyra�n� satysfakcj� na swojew�oskie pantofle, po czymprzeni�s� wzrok na dumn�kolekcj� baretek zdobi�cychpier� Fawcetta.- Widz�, �e nie �a�owa�e�sobie najwy�szych odznacze� -stwierdzi�.- UZna�em, �e pasuj� dostworzonej przeze mnie postaci.- Rozumiem. A ten tw�jfenomen, Bruno. Jak na niegowpad�e�?- Nie ja: Smithers. Odkry� go,kiedy by�em w Europie. Smithersto wielki amator cyrku.- Rozumiem. - Pilgrimnajwyra�niej lubi� to s�owo. -Bruno. Naturalnie ma jakie�nazwisko?- Wildermann. Ale nigdy go nieu�ywa; ani w �yciu zawodowym,ani prywatnym.- Dlaczego?- Nie wiem. Nie znamcz�owieka. Ale w�tpi�, �ebySmithers go o to pyta�. CzyPele, Callas albo Liberacepotrzebuj� si� przedstawia� zimienia i nazwiska?- Stawiasz go w jednym rz�dziez nimi?- Mam powa�ne w�tpliwo�ci, czyktokolwiek ze �wiata cyrkuzdecydowa�by si� postawi� ich wjednym rz�dzie z nim.Pilgrim wzi�� do r�ki kilkakartek.- Zna j�zyk jak tubylec.- Jest tubylcem.- Reklamowany jako najlepszyna �wiecie ekwilibrysta. -Pilgrim nie dawa� si� zbi� �atwoz tropu. - Ch�opiec na lotnymtrapezie, co� w tym stylu?- Tak. Ale przede wszystkimjest linoskoczkiem.- Najlepszym na �wiecie?- Wszyscy w bran�y �ywi� t�opini�.- Oby si� nie mylili, je�linasze informacje o Kraupokrywaj� si� z prawd�. Widz�,�e uwa�a si� te� za mistrza wkarate i judo.- Wcale si� nie uwa�a. To ja,a raczej Smithers uwa�a go zamistrza, a jak ci wiadomo,Smithers jest ekspertem w tychsprawach. Obserwowa� go dzi�rano, kiedy Bruno �wiczy� wklubie Samuraj. Tamtejszy trenerjest posiadaczem czarnego pasa;w judo to najwy�szy stopie�wtajemniczenia. KIedy sko�czyli,trener zmy� si� z maty jak kto�,kto ma ochot� od r�ki z�o�y�wym�wienie. Wprawdzie Smithersprzyznaje, �e nie widzia� Brunawalcz�cego z �adnym karatek�,ale twierdzi, �e nie chcia�byby� �wiadkiem kolejnej jatki.- Wed�ug tych akt, Bruno jestr�wnie� magiem. - Pilgrim spl�t�r�ce z min� Sherlocka HOlmesa. -Dzielny Bruno. Ale co tow�a�ciwie znaczy?- W jego wypadku chodzi ozjawiska z zakresuparapsychologii.Pilgrim z trudem opanowa�grymas.- Pos�uguje si�parapsychologi�, �eby nie spa��z liny?- Te�. Ale nie w tym rzecz.Niemal ka�dy artysta cyrkowyopr�cz swojej specjalno�ci majakie� dodatkowe zaj�cia.Niekt�rzy pracuj� po prostu jakosi�a robocza - kto� musiprzenosi� g�ry ekwipunku isprz�t�w. Inni, mi�dzy innymiBruno, maj� dodatkowe wyst�py.Obok, na placu, znajduje si� co�w rodzaju lunaparku, gdzieprzybywaj�cy do cyrku widzowiemog� pozby� si� drobnych. Brunowyst�puje tam w niewielkimteatrzyku, takiej sk�adanejbudzie. Czyta my�li, m�wi ciimi� twojego dziadka, podajenumery banknot�w, jakie masz wkieszeniach, albo zgaduje cokto� napisa� lub narysowa� nakartce schowanej w zalakowanejkopercie. I tak dalej.- Nic nowego. Takie sztuczkiumie robi� pierwszy lepszymagik, byleby tylko mia� kilkuum�wionych go�ci na widowni.- MO�liwe, cho� podobno Brunopotrafi wykonywa� r�ne rzeczy,kt�re nie maj� racjonalnegowyt�umaczenia, i kt�rych �adenmagik nie jest w staniepowt�rzy�. Ale to, co interesujenas najbardziej, to fakt, �eposiada idealnie fotograficzn�pami��. Wystarczy, �e kilkasekund popatrzy na roz�o�on�gazet�, a b�dzie zna� ka�des�owo i jego dok�adne po�o�enie.Je�li spytasz go, na przyk�ad, otrzecie s�owo w trzecim wierszutrzeciej szpalty po prawejstronie, a on ci powie"kongres", mo�esz da� sobie r�k�uci��, �e tym s�owem jest"kongres". Co wi�cej, potrafi torobi� z tekstem napisanym wdowolnym j�Zyku - sam nie musigo rozumie�.- MUsz� to zobaczy�. Zreszt�,je�li jest tak dobry jak m�wisz,dlaczego nie wyst�puje wy��czniena scenie? Przecie� m�g�by zbi�fortun� jako magik i niemusia�by nara�a� �ycia �migaj�cpod chmurami.- Nie wiem. Cho� z tego com�wi� Smithers wynika, �e za teakrobacje te� niezgorzej mup�ac�. Jest gwiazd� numer jedenw najlepszym cyrku na �wiecie.Ale domy�lam si�, �e to nie jestjedyny pow�d. KIerujetrzyosobow� trup� akrobat�wzwan� Or�y Ciemno�ci; bez niegopozostali nie daliby sobie rady.Nie maj� w�a�ciwo�ciparapsychologicznych.- Hm. W interesuj�cej nassprawie nie ma miejsca naprzesadne sentymenty i nadmiarlojalno�ci.- Zgadzam si� co dosentyment�w. Ale co dolojalno�ci, to cecha, na kt�rejpowinno nam zale�e�. Zw�aszcza,gdy chodzi o lojalno�� wobecnas. Cho� ta bynajmniej niewyklucza lojalno�ci wobec braci.M�odszych braci.- Rodzinna trupa?- My�la�em, �e wiesz.Pilgrim potrz�sn�� g�ow�.- Or�y Ciemno�ci, powiadasz?- Wed�ug Smithersa ta nazwaidealnie do nich pasuje.Wystarczy zobaczy� ich numer.MO�e nie wzbijaj� si� hen wniebo i nie �migaj� pod chmuramijak to uj��e� przed chwil�, alete� i nie cz�api� po ziemi.KIedy trapez si� dobrzerozhu�ta, znajduj� si�dwadzie�cia pi�� metr�w nadaren�. Czy spada si� zdwudziestu pi�ciu metr�w, czy zdwustu pi��dziesi�ciu, szanse...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]