1066, Big Pack Books txt, 1-5000
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Irena Szczepa�skaC�rka kapitana okr�tuTomCa�o�� w tomachZak�ad Nagra� i WydawnictwZwi�zku NiewidomychWarszawa 1996`paPrzedruk z wydawnictwaProwincjonalna OficynaWydawnicza "Exartim",Bochnia_Krak�w 1992Pisa�a Jolanta SzopaKorety dokona�yMaria Schoeneich_Szyma�skai K. Markiewicz`stRozdzia� IWiosna w TaorminieMalownicz� drog�, wij�c� si�w�r�d nagich ska� nad szafirowymMorzem �r�dziemnym, kroczy�dostojnie brunatny osio�ekprzybrany w purpurowe pi�ropuszei bia�e kwiaty pomara�czy.Z powag� ci�gn�� w�zek nadw�ch k�kach, malowany wgreckie wzory. W w�zku tymrozpar� si� dumnie drugiosio�ek... dziesi�cioletni NinoTorta.Nino z dum� pogania�od�wi�tnie przybranego osio�ka.Zjecha� ze stromej �cie�ki iznalaz� si� w�r�d kwitn�cych ipachn�cych gaj�w pomara�czowych.Uton�� wraz z osio�kiem wpowodzi kwiat�w.Nagle... zza ciemnozielonycholiwek wyskoczy�a gwa�towniejasnow�osa dziewczynka.Przestraszony osio�ek stan��d�ba, wywracaj�c ca�y pojazd nap�ot rosn�cych w pobli�upurpurowych pelargonii.Powsta�o niebywa�ezamieszanie. Osio�ek r�a��a�o�nie, Nino pokrzykiwa�,wy�a��c z trudem spod w�zka, anad nimi sta�a dziewczynka wb��kitnej sukience, wybuchaj�c�miechem. Weso�o�� jejpozbawiona by�a nie tylkoszacunku, ale nawet wsp�czucianale�nego obu osio�kom w tejtragicznej chwili.Razem z nieznajom� tryska�orado�ci� niebo zawieszone nadkwitn�c� wysp�. Nawet wulkanEtna chowa� ze �miechu nos w�niegowy kapturek!Nino usiad� wreszcie na ziemii rozcieraj�c si�ce patrzy� nanieznajom�. Jakim sposobemprzyfrun�a tu tak nagledziewczynka z willi "PodCyprysami"? Niew�tpliwie by�aona, bo tylko ona jedna na ca�ejwyspie mia�a w�osy jasne niczymlalka z p�nocnego krajuprzywieziona ongi� przez palaczaTort� dla c�reczki.Lalka mia�a w�osy sztywne itwarde. Dziewczynka natomiastpotrz�sa�a gniazdkiem uwitymprzez s�o�ce, a piskl�tkajasnych promieni igra�y teraz nabia�ym czole dziecka. Oczy mia�atak przejrzyste i niebieskie, �epodobn� barw� otrzyma�oby chybaMorze �r�dziemne od po�udniowegoblasku.Dziewczynka chichocze bezustanku. Nosek zamienia si� ze�miechu w czerwony grzybek, abuzia wydyma w r�ow� pi�eczk�.- Dwa osio�ki zrobi�ykozio�ki! - wo�a, klaszcz�c wd�onie.Nino chcia� podci�� bacikiemswego rumaka i pojecha� dalej,pragn�� bowiem w kwiatach zgubi�niezno�n� dziewczynk�.Ale osio�ek zapar� si�wszystkimi czterema nogami i niechce si� ruszy� z miejsca.- Je�li przestaniesz na mnietak brzydko patrze� - wo�aweso�o ma�a trzpiotka - izaprosisz do swego �licznegow�zeczka, zrobi� "hokus_pokus",a osio�ek natychmiast ruszy.Nino wlepi� w ni� okr�g�eoczy. Grube wargi u�o�y�y si� wczerwon� kie�bask�. Chocia�buzia by�a jeszcze nad�sana,oczy �wieci�y ju� przyja�nie.Dziewczynka podesz�a doosio�ka i poda�a mu na d�onikawa�ek cukru. Zwierz�tkozastrzyg�o uszami i zerwa�o si�rado�nie. K�usem pod��y�o zauciekaj�c� r�czk�. Ma�anieznajoma wskoczy�a teraz lekkodo w�zka i zaj�a miejsce obokch�opca.- Jeste� naj�adniejsz�dziewczynk� na wyspie -powiedzia� Nino, zdumiony w�asn�odwag�,- Wiem o tym! - A po chwilidoda�a:- Hanna twierdzi, �e �adnadziewczynka nie ma takwyp�owia�ych w�os�w i zadartegonosa, w kt�rym wiatr boraurz�dza swoje hulanki.- Twoja Hanna k�amie! -krzykn��, dotkni�ty za now�przyjaci�k� Nino. - Ale czyHanna to ta twoja strasznaciotka, o kt�rej tyle okropnychrzeczy opowiadaj�?- Tak! Wiesz przecie�, �ejestem c�rk� kapitana okr�tu,Tit� Rizzo.Osio�ek mkn�� teraz w�r�dbujnej ro�linno�ci, ostro�niewymiajaj�c kolczaste kaktusy.Nino spojrza� na dziewczynk� zprzestrachem.- Domy�li�em si� tego od razu,gdy znienacka wyskoczy�a� namojego osio�ka, a potem tak�adnie umia�a� do niegoprzem�wi�. Przecie� tylko tyjedna w Taorminie znasz czary.Zatem wi�z� ow� legendarn�dziewczynk�, niczym ksi�niczk�z bajki. Przecie� nikt innytylko w�a�nie ona by�a tematemba�ni i opowiada� sycylijskichdziewcz�t, gdy w jesiennewieczory gromadz� si�, bywyciska� sok z winogron.O dziewczynce wiedzianoniewiele i mo�e to w�a�niepodsyca�o ciekawo��. Ale jeszczemniej o jej ciotce, wysokiejpani z popielatymi w�osami iszarymi, du�ymi oczami.Wie�niaczki i robotnicy,pracuj�cy w winnicach, prawienie znali swej pani. By�a obca,zimna i nieprzyst�pna - bano si�jej. Przera�a�a po prostuzabobonnych ludzi.Benita, zdrobniale zwana Tit�,by�a wysmuk�a i wiotka jakw�oska topolka. Nino starszy odniej o dwa lata nie przewy�sza�jej wzrostem.- Zawioz� ci� do mojej chatkiw Castel Mola - oznajmi� jejuprzejmie.- Lepiej pojed� ze mn� dowilli "Pod Cyprysami". Hanna niewie, co si� ze mn� sta�o.- Dobrze, ale musisz miprzyrzec, �e twoja okrutnaciotka nie upiecze mnie i niezje.- Nie obawiaj si� - odpar�apowa�nie - moja ciotka nie lubimi�sa o�lego, wi�c ty i tw�jprzyjaciel mo�ecie bez obawywjecha� do naszego ogrodu.Dostaniesz kawa�ek smacznegoplacka, a tw�j przyjacielwonnego sianka. Ale przedtemdokonasz bohaterskiego czynu.Nino s�ysza� o bohaterachskacz�cych w morze ze ska�, byratowa� ton�ce dziewcz�ta lubholowa� zb��kane �odzie.Przecie� tego chyba nie ka�e muwykonywa� niezwyk�a dziewczynkaspod cyprys�w.- Przed jedzeniem umyjesz r�ce- oznajmi�a podkre�laj�cdobitnie s�owo "umy�".- Aaaa... je�li s� czyste? -westchn��, patrz�c na d�onieoblepione b�otem i ziemi� przygramoleniu si� spod w�zka. - Odzbyt cz�stego mycia niszczy si�sk�ra i wypadaj� dziury wr�kach.- Niestety, m�j drogi,bohaterstwo wymaga odwagi ipo�wi�cenia.Wje�d�ali do miasteczka.Osio�ek bieg� rado�niepotrz�saj�c pi�ropuszami.Kamiennymi schodami stromych�cie�ek sz�y wie�niaczkiprowadz�c objuczone mu�y lubpop�dzaj�c stada bia�ych k�z.Czarnow�ose dziewcz�tazatrzymywa�y si� i klaska�y zzachwytu w d�onie na widokjad�cych dzieci.- Powiedz, jak si� nazywasz iczyj jest ten pi�kny w�zek,zaprz�ony w rozkosznegoosio�ka? - zapyta�a ch�opcajasnow�osa pasa�erka.- Nazywam si� Nino Torta, aw�zek i osio�ek s� moj� wy��czn�w�asno�ci�.- Jak to uroczo, Nino! Tychyba sypiasz w stajni z nim.- My nie posiadamy stajni, bojeste�my bardzo biedni -oznajmi� Nino z tak� dum�, jakbyog�osi� si� posiadaczemprzepi�knej wyspy Isola Bella. -Osio�ek sypia z nami w izbie.- Je�li jeste� taki biedny, tosk�d masz tego przyjaciela?- Mamusia m�wi, �e osio�ki tonajwierniejsi przyjaciele. Atego dosta�em, gdy sko�czy�emdziesi�� lat.- Co, ty masz ju� dziesi��lat? Jeszcze z osiem i b�dzieszstarcem - westchn�a zmartwionadziewczynka.Zafrasowali si� oboje, bo otostan�li w obliczu staro�ci,kt�rej p�du nie mog�powstrzyma�.- M�j tatu� - ci�gn�� dalejNino - przebywa obecnie naOceanie Indyjskim. Pami�ta�jednak o moich urodzinach iprzys�a� mamusi pieni�dze.Oszcz�dza� ca�y rok, przeznaczy�bowiem spor� sumk� na kupnonajpi�kniejszego w�zka iosio�ka. Przyjaciel m�j urodzi�si� tak jak ja w Castel�Mola ijest najm�drzejszym osio�kiem naca�ej wyspie.- Jaka szkoda, �e nie umiem�wi�. Niejednego nauczy�by ci�,m�j drogi.- Osio�ka zast�pi m�j tatu� -odpar� ch�opiec powa�nie - gdytylko powr�ci, nauczy mniewszystkiego, co jest na �wiecie,a nawet du�o, du�o wi�cej.- Czy tw�j tatu� cz�stoprzyje�d�a?- O, nie! M�j tatu� jestpalaczem na okr�cie. Nie mo�ecz�sto przyje�d�a�. Zaledwiepar� razy do roku.- M�j tatu� nie przyje�d�anigdy - westchn�a dziewczynka.- To dziwne - zdumia� si�ch�opiec - przecie� tw�j ojciecto kapitan Rizzo, pod kt�regorozkazami s�u�y m�j tatu�.Powinni wi�c zawsze razemprzybywa�.I nagle przed oczami ch�opcastan�a posta� ukochanego ojca.Niski, kr�py, niezmiernie dobryi �agodny, uwielbiany przezwszystkie dzieci i zwierz�ta wca�ym Castel Mola.W dniu jego przyjazdudzieciaki gromadz� si� t�umnie,by s�ucha� cudownych opowiada�starego marynarza. Ka�dyotrzymuje ma�y upominek od tegonajzacniejszego z ludzi.Ile gwaru i rado�ci przywozi zdalekich, po�udniowych m�rz docichej chatki nad przepa�ci�!- M�j tatu� nie przyje�d�anigdy. Pogniewa� si� na Hann�,�e zamiast ch�opcem jestemdziewczynk�.- No, pewnie! - wykrzykn�� zezrozumieniem Nino. - Jak twojam�dra ciotka mog�a by� a� taknierozs�dna. Obrazi�a kapitanaRizzo, a ciebie skaza�a nachodzenie ca�e �ycie w sukience.Wjechali w uliczkistaro�ytnego miasteczka op�askich dachach i kamiennychschodach. Okna otwiera�y si� iwsz�dzie witano dzieci weso�ymipozdrowieniami, a czasem kto�rzuci� im ga��zk� kwiat�w.- Tatu�, na wiadomo�� �ejestem dziewczynk�, odjecha� wdaleki �wiat i ju� nie wr�ci�.Opowiada�a mi to moja piastunkaBeppa. Hanna nigdy o nim ze mn�nie m�wi.- S�dz�, �e m�j ojciecpost�pi�by tak samo, gdyby popowrocie z Oceanu Indyjskiegodowiedzia� si� nagle, �e zamiastch�opca ma drug� c�rk�.I z ca�� wzgard�charakterystyczn� dla lud�wWschodu i Po�udnia, krzycza�:- Dziewczyna, dziewczyna! C�to za straszna rzecz przyj�� na�wiat dziewczyn�! M�j ojcieczrzuci�by mnie ze ska�y, gdybymtak dzi� na przyk�ad zmieni� si�w jego c�reczk�.- Ale masz przecie�siostrzyczk� ukochan� przezojca.- Ach, to inna sprawa -wybuchn�� - takiej, jak naszaBianka, nie ma ...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]