10029, - █▀ KSIĄŻKI [CZ3]
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Andrzej ZimniakOrnitologiaZaj�ciem ptasznika by�o polowanie na r�ne ptaszki, zw�aszcza niebieskie, i�dostarczanie ich na planety, gdzie obowi�zywa�o znacznie surowsze prawodawstwo. Tam podejrzane indywidua by�y s�dzone i�je�li dowiedziono im winy, skazywane zgodnie z�obowi�zuj�cymi przepisami, za� Ptasznik bra� swoj� dole za umacnianie racji bytu odno�nych instancji.W tym miejscu nale�y podkre�li�, �e Ptasznik dzia�a� wy��cznie na w�asn� r�k�, sam wybiera� swoje ofiary lub te�, jak kto woli, jednostki niepraworz�dne, nie przyjmowa� �adnych zlece� czy propozycji pomocy, nie dawa� si� do niczego nak�oni� ani niczego sobie nie pozwala� zasugerowa�. Inne pobudki jogo aktywno�ci na polu ornitologii poza hedonistycznymi nie s� znane.Ponadto warto doda�, i� w�obr�bie Imperium Galaktycznego nie istnia�y w�czasach Ptasznika �adne umowy pomi�dzy pa�stwami planetarnymi, co do ekstradycji przest�pc�w. Ruch osobowy miedzy tymi planetami ograniczony by� do zera, mimo wysoko rozwini�tej technologii z�transportem zero-przestrzennym w��cznie. Jedynym powodem dziwnej sytuacji by�y r�nice ustawodawcze. Albowiem ju� po up�ywie minuty do zako�czenia mi�dzygwiazdowej podro�y jednych przybysz�w zamykano by w�areszcie za rozmaite niegdy� pope�nione przest�pstwa, innych za� w�szpitalach psychiatrycznych w�celu leczenia apatii, uporczywych stan�w l�kowych lub ci�kich przypadk�w manii prze�ladowczej. Wobec takich perspektyw najlepiej ju� by�o przecierpie� ca�e �ycie na rodzimej planecie.Chlubnym wyj�tkiem lub jak kto woli, space-trotterem by� Ptasznik. Przyjrzyjmy si� niekt�rym jego akcjom.@Nad strumieniem w�le�nym parku bawi� si� dwie dziesi�cioletnie dziewczynki. Ptasznik przemykaj�cy cienist� alejk� odczuwa na ich widok ciep�e drgnienie w�piersiach, zwykle poprzedzaj�ce odruch �kania lub niespodziewan� rado��. Z�dzie�mi ma zawsze najwi�cej przyjemno�ci.Dziewczynki bawi� si� zupe�nie swobodnie, rozbryzguj�c wod� i�rzucaj�c b�otem, co �wiadczy o�du�ym oddaleniu rodzic�w lub opiekun�w. Uwadze Ptasznika nie uchodzi r�wnie� fakt, �e obydwie s� starannie uczesane, we w�osach maj� b�yszcz�ce kokardy, a�powalane teraz glin� sukienki na pewno zosta�y w�o�one po raz pierwszy po praniu i�by�y dodatkowo starannie odprasowane. Podchodzi cicho, depcz�c sw�j bezkszta�tny cie�, i�staje nad nimi zwalisty jak g�ra. Przybiera srogi wyraz twarzy.- Co wy tu robicie, urwisy?!Dwie otwarte buzie kieruj� si� w�jego stron�, oczy staj� si� okr�g�e, lecz ta odruchowa lustracja nie trwa d�u�ej ni� chwila zaskoczenia; dziewczynki opuszczaj� g�owy, tak jakby w�dziobanej ko�cami palc�w glinie nagle zauwa�y�y co� niezwykle interesuj�cego.- Niiic... my tylko taak... bawimy si� b�kaj� jedna przez drug�.- To widz� - m�wi Ptasznik ju� mniej gro�nie, wprawnie rozpogadzaj�c czo�o. Podwija po�� p�aszcza i�siada na k�pie trawy, w��czaj�c ukryty w�zegarku rejestrator. - Dok�d mia�y�cie i��?- To ona, to przez ni�! - oskar�aj� si� wzajemnie dziewczynki troch� ju� p�aczliwymi g�osami.- Spok�j! Um�wmy si� tak - zni�a tajemniczo g�os - �e nie poskar�� rodzicom, je�li powiecie mi wszystko. Tylko zaraz, bo si� rozmy�le!- Na rytmik�. Po drodze ona, nie, w�a�nie ona � zn�w zacz�y si� przekrzykiwa� - chcia�a i�� na lody. Potem ju� by�o za p�no, wiec...- Czy wasze mamusie p�ac� za lekcje rytmiki? Dobrze. Czy pracuj�? Ci�ko? Doskonale. Czy nie mog�yby wp�aci� tych pieni�dzy na konto Wy�szej U�yteczno�ci Publicznej? Nie wiecie? A�czy wasze mamy nie decyduj� o�wydatkowaniu swoich zarobk�w? No wiec. By�y�cie grzeczne, wiec macie po cukierku. Chcecie jeszcze? To musicie pojecha� ze mn� do sklepu.Ptasznik nada� sygna� przywo�ania i�po chwili wyl�dowa�a na ��ce kabina komunikacji zero-przestrzennej. Kluczem walutowym odblokowa� drzwi, wszed� i�zrobi� miejsce dla oblizuj�cych si� dziewczynek. Zdmuchn�� kurz z�tablicy ��czno�ci mi�dzygwiazdowej i�zastanowi� si�.Zdj�� zegarek i�poleci� wbudowanemu we� mikrokomputerowi wykonanie szacunkowych oblicze� dla kary dziesi�ciu lat internatu reedukacyjnego. M�g� oczywi�cie wybra� �wiaty o�ostrzejszych represjach, lecz nie lubi� przesady. Zauwa�y� bowiem ju� dosy� dawno, ze rozkosz zadawania sprawiedliwo�ci zak��cana bywa wtedy jakim� md�ym niesmakiem, kt�ry pozostaje w��wiadomo�ci d�u�ej ni� w�a�ciwa przyjemno��. Ptasznik by� zatwardzia�ym racjonalist�: nigdy nie pi� wi�cej ni� �wiartk� w�dki na raz, bo stwierdzi�, �e w�tym przypadku proporcja b�ogostanu i�nieod��cznie zwi�zanego z�ni� kaca kszta�tuje si� najkorzystniej.Wybra� planet�, na kt�rej urz�dowa� nad wyraz mu przychylny Sedzia-Opiekun. Musn�� ko�cami palc�w odpowiednie przyciski i�za oknami kabiny pojawi�a si� ziarnista masa innego wymiaru. Nie min�y trzy sekundy i�oto stali w�ponurym gmaszysku Urz�du Celnego.- Przybywam na zaproszenie S�dziego Horrika - wyja�ni� Ptasznik tyczkowatemu urz�dnikowi, w�pe�ni �wiadomy wra�enia, jakie zawsze robi�y te s�owa. Lecz tym razem nie sta�o si� nic.- Horrik nie jest ju� S�dzi� - u�miechn�� si� pod w�sem urz�dnik, obci�gaj�c po�y czarnego munduru ze z�otymi epoletami. - Przedwczoraj zosta� mianowany Posi�kowym Przedstawicielem audiowizualnym w�XV sektorze Mg�awicy Andromedy. Co pan wiezie?- Ja... nic... tylko te dwie podejrzane, no i�rzeczy osobiste - j�ka� si� Ptasznik.- Zwolnione od c�a - powiedzia� urz�dnik i�starannie opiecz�towa� czo�a dziewczynek okr�g�ym stemplem. Prosz� przej�� do odprawy testowej.- Ja... nigdy tutaj... Ja protestuje!- Przypominam, �e za korzystanie z�podr�cznej pami�ci lub testu podstawowego podczas odprawy gro�� sankcje wymienione w�paragrafie 1991. Najni�szy wymiar kary: wym�d�enie i�wieczysta banicja.- Te� bym takiego wyp�dzi� - mrukn�� Ptasznik i�rad nierad, przeszed� przez antyterrorystyczn� bramk� do kabiny odpraw testowych. Niebieskie oczy kamer obejrza�y go od st�p do g�owy, potem uwa�nie zlustrowa�y obie dziewczynki.- Paragraf Pierwszy Ust�p Pierwszy, Drugi i�Trzeci Kodeksu dla Nieletnich - warkn�� g�o�nik.Ptasznik odetchn�� z�ulg�. Pocz�tkowe fragmenty wszystkich kodeks�w zna� na pami��.- Paragraf Pierwszy - wyrecytowa�. - Nie narodzonemu dziecku, kt�re zawsze �yje na koszt spo�ecze�stwa, zezwala si� na trzy kopni�cia w�ci�gu doby. Ka�de dodatkowe kopniecie b�dzie karane w�duchu edukacji permanentnej.Ust�p Pierwszy. Pierwsze dodatkowe kopniecie karane b�dzie klapsem przez pow�oki brzuszne.Ust�p Drugi. Drugie dodatkowe kopniecie karane b�dzie szokiem chemicznym poprzez wprowadzenie do organizmu par amoniaku.Ust�p Trzeci. Trzecie dodatkowe kopniecie b�dzie karane szokiem elektrycznym, realizowanym za pomoc� elektrod, przyk�adanych do warg...- Wystarczy - zn�w warkn�� g�o�nik. - Prosz� podej�� do konsoli oficera testowego.Ptasznik ods�oni� ramie i�na nagiej sk�rze przybito mu piecz�� kontroli granicznej. By� wolny.- Gdzie jest ten sklep z�cukierkami? - dopytywa�y si� zniecierpliwione dziewczynki, gdy ca�a tr�jka opu�ci�a mroczny gmach, mru��c oczy w�s�onecznym �wietle.- To tam - wskaza� poka�nych rozmiar�w budynek, w�kt�rego fasadzie wykuto napis �BIURO US�UG �LEDCZYCH�. Wzi�� dzieci za r�ce i�wprowadzi� do przestronnego holu. Przy �cianie sta�y automaty spo�ywcze; do jednego z�nich w�o�y� klucz walutowy i�obr�ci� go dwukrotnie. W�nadstawione d�onie dziewczynek, po�r�d pisk�w rado�ci, posypa�y si� kolorowe cukierki.- Nie my�lcie, smarkule, �e was nabiera�em - mrukn�� pod nosem. - No, a�teraz musimy zapyta� o�dalsz� drog� - to m�wi�c studiowa� tablice informacyjn�. Nie zwraca� najmniejszej uwagi na dw�ch cywil�w w�szarych p�aszczach, nie spuszczaj�cych go z�oczu od chwili zako�czenia procedury kontroli granicznej.Skorzystali z�windy i�niebawem stan�li przed przymilnie u�miechni�tym starszym panem. - Przywioz�em dwie podejrzane - Ptasznik od razu przyst�pi� do rzeczy. - By�oby dla mnie prawdziw� przyjemno�ci� przyczyni� si�...- Darujmy sobie frazesy - przerwa� mu tamten. - Prosz� o�dane - u�miech nie znika� z�jego twarzy, widocznie by�a to maska na godziny urz�dowania lub te� utrwalony cz�ciowym parali�em tik.Ptasznik poda� mu ko�c�wk� swojego minikomputera, kt�r� urz�dnik umie�ci� w�biurkowym ��czu. Z�uwag� obserwowa� ekran, po czym stukn�� w�p�ytk� kontaktow�.- Tu Terrik - powiedzia� p�g�osem. - Mam co� ciekawego.Kilkana�cie sekund ciszy wype�ni�y tylko pochlipywania dziewczynek. Potem starszy pan nagle wyprostowa� przygarbione plecy, wyszed� zza biurka i�u�cisn�� Ptasznikowi d�o�.- Doskonale. Co zamierza pan z�nimi zrobi�? - spyta� dla formalno�ci.- S� do pana dyspozycji.- Dobra robota. Na ile pan j� wycenia?- Drobiazg, szkoda gada�.- Pan wie doskonale, �e uchylanie si� od obowi�zku wynagrodzenia za prace jest karalne, i�to dla obu stron. S�ucham wiec.- Gdybym m�g� dosta� psychodyski zespo�u s�dziowskiego z�procesu tych dzieci...- Ach, rozumiem - dziwny grymas zniekszta�ci� na moment u�miechni�t� twarz starszego urz�dnika. - To naprawd� nic trudnego. Je�li pan reflektuje, mo�emy nagra� komputerowe wra�enia symulacyjne z�wierno�ci� si�gaj�c� 98%. Dyski b�d� gotowe za minut�.- Dobrze - zgodzi� si� Ptasznik. - Chocia� ch�tnie odtworzy�bym tak�e oryginalne.- W�porz�dku. Prze�lemy je panu. Teraz jeszcze poprosz� o�klucz. Przelejemy na niego tysi�c bezpodatkowych interdol�w.W dziesi�� minut p�niej Ptasznik z�ulg� opuszcza� planet�. Palce mu dr�a�y, gdy poprzez cienki materia� kieszeni na piersiach dotyka� kapsu�ek z�psychodyskami.@Ostre �wiat�o s�oneczne rozprasza�o si� na listwach rolet spuszczonych do trzech czwartych d�ugo�ci, tak �e wewn�trz panowa� �agodny, pomara�c...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]