10075, - █▀ KSIĄŻKI [CZ3]
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
ISAAC ASIMOVROBOTY I IMPERIUMTYTU� ORYGINA�U: ROBOTS AND EMPIREPRZE�O�Y�A PAULINA BRAITER�ZIEMKIEWICZDla Robyn i Michaela,oby nadal cieszyli si� latami szcz�cia,w�druj�c razem po drogach �ycia.HISTORIA CYKLU POWIE�CI O ROBOTACHM�j pisarski romans z robotami zacz�� si� dziesi�tego maja 1939 roku, ale jako czytelnik science fiction zakocha�em si� w nich du�o wcze�niej.W roku 1939 roboty w literaturze science fiction nie by�y niczym nowym. Mechaniczne istoty ludzkie spotykamy ju� w staro�ytnych i �redniowiecznych mitach i legendach, lecz s�owo �robot� po raz pierwszy pojawi�o si� w sztuce Karola �apka zatytu�owanej R.U.R. Premiera przedstawienia odby�a si� w Czechos�owacji w roku 1921, ale utw�r szybko doczeka� si� t�umacze� na wiele j�zyk�w.R.U.R. to skr�t od �roboty uniwersalne Rossuma�. Rossum, angielski przemys�owiec, produkuje sztuczne istoty ludzkie po to, by zast�powa�y w pracy cz�owieka, kt�ry teraz, wolny ju� od wszelkiego przymusu, mo�e odda� si� wy��cznie tw�rczo�ci. (W j�zyku czeskim s�owo �robot� oznacza �prac� przymusow��). Mimo najlepszych intencji Rossuma wszystko posz�o nie tak, jak zaplanowa�: roboty wznieci�y rebeli� i zacz�y niszczy� gatunek ludzki.Nie jest zapewne rzecz� zaskakuj�c�, �e wed�ug poj�� roku 1921 post�p techniczny musi doprowadzi� do powszechnej katastrofy. Pami�tajmy, �e sko�czy�a si� w�a�nie pierwsza wojna �wiatowa, w kt�rej czo�gi, samoloty i gazy bojowe ukaza�y ludzko�ci �ciemn� stron� mocy�, by u�y� okre�lenia z Gwiezdnych wojen.R.U.R. stanowi rozszerzenie ponurej wizji przedstawionej w jeszcze s�ynniejszym bodaj Frankensteinie, gdzie stworzenie nowego rodzaju sztucznej istoty ludzkiej ko�czy si� katastrof�, cho� nie na tak globaln� skal� jak w sztuce �apka. Za przyk�adem tych dw�ch dzie� literatura lat dwudziestych i trzydziestych nieodmiennie ukazywa�a roboty jako niebezpieczne maszyny, niszcz�ce ostatecznie swoich stw�rc�w. Moralne przes�anie tych utwor�w przypomina�o raz po raz, �e �istniej� rzeczy, po kt�re nie powinien si�ga� umys� cz�owieka�.Ja jednak ju� jako m�odzieniec nie mog�em pogodzi� si� z my�l�,, �e je�li wiedza stanowi zagro�enie, alternatyw� jest ignorancja. Zawsze� uwa�a�em, �e rozwi�zaniem musi by� m�dro��. Nie nale�y unika� niebezpiecze�stwa. Trzeba tylko nauczy� si� nim sterowa�.Jest to zreszt� podstawowe wyzwanie dla cz�owieka, odk�d pewna grupa naczelnych przekszta�ci�a si� w ludzi. Ka�dy post�p techniczny niesie ze sob� zagro�enie. Ogie� by� niebezpieczny od pocz�tku, podobnie (je�li nie bardziej) � mowa; jedno i drugie jest gro�ne do dzisiaj, ale bez nich cz�owiek nie by�by cz�owiekiem.Tak czy owak, sam nie wiem dlaczego, opowiadania o robotach, kt�re czyta�em, nie satysfakcjonowa�y mnie; czeka�em na co� lepszego, I znalaz�em � w grudniu 1938 roku na �amach Astounding Science Fiction. Wydrukowano tam opowiadanie Lestera del Reya zatytu�owane Helen O�Loy. Autor z ogromn� sympati� odnosi si� do wyst�puj�cej w utworze postaci robota. By�o to chyba dopiero drugie opowiadanie tego pisarza, ale na zawsze ju� zosta�em zagorza�ym mi�o�nikiem del Reya. (Prosz�, niech nikt mu o tym nie m�wi. On nie mo�e si� dowiedzie�).Miesi�c p�niej, w styczniu 1939 roku, w magazynie Amazing Stories r�wnie� Eando Binder w opowiadaniu I, Robot pokaza� nader sympatycznego robota. Utw�r ten, cho� znacznie odbiega� klas� od poprzedniej historii, zn�w niebywale mnie poruszy�. Czu�em niejasno, �e i ja pragn� napisa� opowiadanie, w kt�rym roboty przedstawione by�yby jako istoty mi�e, dobre i przyjazne. I tak oto dziesi�tego maja 1939 roku rozpocz��em prac�. Trwa�o to a� dwa tygodnie; w tamtych latach pisanie opowiada� zajmowa�o mi sporo czasu.Stworzon� histori� zatytu�owa�em Robbie, a traktowa�a ona o robocie�nia�ce, kt�ry bardzo kocha� powierzonego jego opiece ch�opca, ale w matce dziecka budzi� l�k. Fred Pohl (liczy� sobie w�wczas r�wnie� dziewi�tna�cie lat i do dnia dzisiejszego ostro ze mn� rywalizuje) okaza� si� m�drzejszy ode mnie. Przeczytawszy Robbiego o�wiadczy�, �e John Campbell, wszechw�adny wydawca Astounding, nie przyjmie tego opowiadania, poniewa� zbyt przypomina ono Helen O�Loy. Mia� racj�. Campbell odrzuci� je z tego w�a�nie powodu.Niemniej, kiedy w jaki�, czas potem Fred zosta� wydawc� dw�ch nowych magazyn�w, dwudziestego pi�tego marca 1940 roku wzi�� ode mnie Robbiego. Opowiadanie ukaza�o si� drukiem w tym samym roku w numerze wrze�niowym czasopisma Super Science Stories, pod zmienionym tytu�em Strange Playfellow (Fred mia� okropny zwyczaj zmieniania tytu��w � prawie zawsze na gorsze. Opowiadanie to ukazywa�o si� potem wielokrotnie drukiem, ale zawsze ju� pod oryginalnym tytu�em).W tamtych latach jednak sprzedawanie opowiada� komu� innemu ni� Campbell niezbyt mnie interesowa�o, wi�c spr�bowa�em napisa� kolejne dzie�ko. Najpierw przedyskutowa�em pomys� z samym Campbellem. Chcia�em mie� pewno��, �e je�li nawet odrzuci moje opowiadanie, to zrobi to wy��cznie ze wzgl�du na jego niedoskona�o�� literack�. Napisa�em Reason, w kt�rym robot mia� � by tak rzec � w�asn� religi�.Campbell zakupi� ten utw�r dwudziestego drugiego listopada 1940 roku i wydrukowa� go w swoim magazynie w kwietniu 1941 roku. By�o to ju� trzecie opowiadanie, kt�re Campbell ode mnie kupi� � a pierwsze, kt�re wzi�� w takiej formie, w jakiej zosta�o napisane, nie ��daj�c zmian i poprawek. Fakt �w tak wbi� mnie w dum�, �e napisa�em trzecie opowiadanie o robotach, tym razem o robocie, kt�ry potrafi� czyta� ludzkie my�li. Zatytu�owa�em je Liar! Campbell r�wnie� je kupi� i opublikowa� w maju 1941 roku. Tak wi�c w dw�ch kolejnych numerach Astounding mia�em dwa swoje opowiadania o robotach.Nie zamierza�em na tym poprzesta�. Mia�em pomys� na ca�� seri�.Ponadto wymy�li�em co� jeszcze. Dwudziestego trzeciego grudnia 1940 roku, podczas dyskusji z Campbellem o pomy�le czytaj�cego w ludzkich my�lach robota, rozmowa zesz�a na problem praw rz�dz�cych ich zachowaniem. Uwa�a�em, �e roboty s� urz�dzeniami mechanicznymi, kt�re maj� wbudowane systemy zabezpieczaj�ce. Zacz�li�my si� zastanawia�, w jakim kszta�cie s�ownym mo�na by to wyrazi� � i tak narodzi�y si� Trzy Prawa Robotyki.Najpierw dok�adnie sformu�owa�em owe Trzy Prawa i zacytowa�em je w moim czwartym opowiadaniu zatytu�owanym Runaround. Ukaza�o si� ono drukiem w maju 1942 roku na �amach Astounding, a tekst samych Praw pojawi� si� na stronie setnej. Specjalnie o to zadba�em, tam bowiem po raz pierwszy w historii �wiata, o ile si� orientuj�, pad�o s�owo �robotyka�.W latach czterdziestych napisa�em dla Astounding cztery dalsze opowiadania: Catch That Rabbit, Escape (tutaj Campbell zmieni� tytu� na Paradoxical Escape, poniewa� przed dwoma laty opublikowa� ju� inne opowiadanie pod tytu�em Escape), Evidence oraz The Entable Conflict. Ukaza�y si� one kolejno na �amach Astounding w lutym 1944 roku, w sierpniu 1945, we wrze�niu 1946 i w czerwcu 1950 roku.Od 1950 najpowa�niejsze wydawnictwa, g��wnie Doubleday and Company, zacz�y publikowa� fantastyk� naukow� w twardej oprawie.W styczniu tego roku Doubleday wyda�o moj� pierwsz� ksi��k�, powie�� pt. Kamyk na niebie, a ja w pocie czo�a pracowa�em ju� nad nast�pn�.Fredowi Pohlowi, kt�ry przez jaki� czas by� moim agentem, przysz�o do g�owy, �e m�g�bym wyda� w jednej ksi��ce moje opowiadania o robotach. Doubleday wprawdzie nie by�o zainteresowane zbiorem opowiada�, ale pomys� podchwyci�o �ywo niewielkie wydawnictwo Gnom� Press.�smego czerwca 1950 roku wr�czy�em im maszynopisy opowiada� zebranych pod wsp�lnym tytu�em Mind and Iron. Wydawca pokr�ci� g�ow�.� Nazwijmy to I, Robot � powiedzia�.� Nie mo�emy � odpar�em. � Przed dziesi�ciu laty tak w�a�nie zatytu�owa� swoje opowiadanie Eando Binder.� A kogo to obchodzi? � odpar� wydawca (przytaczam �agodn� wersj� tego, co naprawd� powiedzia�), wi�c do�� niech�tnie wyrazi�em zgod� na zmian� tytu�u sugerowan� przez Gnom� Press. I, Robot ukaza�a si� pod sam koniec roku 1950, jako druga ksi��ka w moim dorobku pisarskim.Sk�ada�a si� z o�miu opowiada� o robotach drukowanych przedtem w Astounding, ale u�o�onych w innej kolejno�ci, tak �e stanowi�y pewien logiczny ci�g. Ponadto w��czy�em do zbioru moje pierwsze opowiadanie, Robbie, poniewa� � mimo �e Campbell je odrzuci� � darzy�em je wielkim sentymentem.W latach czterdziestych napisa�em wprawdzie jeszcze trzy inne opowie�ci z cyklu robot�w, kt�re Campbell b�d� odrzuci�, b�d� ich w og�le nie widzia�, ale nie pasowa�y one logicznie do innych opowiada� i nie wesz�y do zbioru I, Robot. Utwory te oraz inne opowiadania o robotach, napisane w ci�gu dziesi�ciu lat po ksi��kowym wydaniu I, Robot, znalaz�y si� w zbiorze The Complete Robot, opublikowanym przez Doubleday w roku 1982.Ksi��ka nie zrobi�a furory na rynku ksi�garskim, niemniej rok po roku sprzedawa�a si� stale, cho� powoli. Po pi�ciu latach wyda�a j� r�wnie� brytyjska firma Armed Force, w ta�szej twardej oprawie. I, Robot pojawi� si� r�wnie� w wersji niemieckiej (moja pierwsza publikacja obcoj�zyczna), a w roku 1956 doczeka� si� nawet paperbacku w New American Library.Jedynym moim zmartwieniem by�o Gnom� Press, kt�re dogorywa�o i nie przekazywa�o mi p�rocznych rozlicze�, nie m�wi�c ju� o honorariach. Podobnie zreszt� mia�a si� rzecz z trzema ksi��kami z cyklu �Fundacja�, wydanymi w tej firmie.W roku 1961 Doubleday widz�c, �e Gnom� Press nie ma szans na przetrwanie, przej�o od nich prawa do I, Robot (i ksi��ek z cyklu �Fundacja�) � Od tej chwili pozycje te zacz�y funkcjonowa� o wiele lepiej. I, Robot do dzisiaj ma dodruki. A to ju� przecie� trzydzie�ci trzy lata. W roku 1981 prawa do tej ksi��ki zakupili producenci filmowi, ale jak dot�d nie doczeka�a si� ekranizacji. Doczeka�a si� natomiast t�umacze�; o ile wiem � na osiemna�cie j�zyk�w, w tym na rosyjski i hebrajski.Ale zbyt wyprzedzi�em rozw�j wydarze�.Wr��my do roku 1952, kiedy to I, Robot jako publikacja Gnom� ...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]