10204, - █▀ KSIĄŻKI [CZ3]
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Paweł BagriakKomisarz Hard i Błękitni LudzieOD AUTORAPrzypućmy, że kto najpierw nadepnšł wam na odcisk, a potem przeprosił. Czy to dobrze, że przeprosił? Na pewno tak, ale byłoby jeszcze lepiej, gdyby nie nadepnšł.Nie mam pojęcia, ilu przepraszajšcych żyje na wiecie, jestem jednak przekonany, że nie majš oni żadnego wpływu na liczbš tych, którzy depczš wam po odciskach.Kiedy rzetelnie opisałem wszystkie wydarzenia na Wyspie Kawalerów, komisarz Hard uważnie przeczytał maszynopis i bez słowa odłożył go na skraj biurka. Próbujšc ukryć zmieszanie, spytałem pozornie obojętnym tonem:- No i jak, Davidzie?- Okropne! - odparł komisarz.- Przecież to prawda!...- Nie mówię wcale, że to wymysł - zauważył spokojnie Hard. - Ale komu potrzebna jest prawda?Mimo to publikuję tę powieć. Wybacz, Czytelniku, że nadepnšłem Ci na odcisk!1MOJA CUDOWNA UTA...21 maja, o godzinie dziesištej trzydzieci przed południem, w Trzecim Komisariacie Policji zapisano na tamie magnetofonowej zeznania guwernantki Brigitt Vohrbus, lat pięćdziesišt szeć, katoliczki, niezamężnej. Przesłuchanie prowadził inspektor Dean Morgeens.MORGEENS: Niech się pani uspokoi. I proszę mówić po kolei.VOHRBUS: Biedne dziecko! Znajdziecie tych zbrodniarzy? Odszukacie mojš cudownš Utę?MORGEENS: To zależy od pani, mademoiselle. A więc?...VOHRBUS: O dziesištej rano wyszłam jak zwykle z Utš na spacer. Wie pan, inspektorze, w naszym parku jest taka sympatyczna alejka, przechadza się tam krewny mojego pracodawcy pan Nabel z sukš Blumš, która niedawno zeżarła portierę, a ten łysy Nabel pokazywał na mnie, chociaż ja...MORGEENS: Proszę nie odbiegać od tematu.VOHRBUS: Przepraszam. Nieco się spóniłymy, bo Uta grymasiła przy niadaniu, i nie widziałymy, jak ona chłeptała mleko.MORGEENS: Jaka ona?VOHRBUS: Bluma! Obiecałam pokazać Ucie, jak Bluma pije mleko z dodatkami, które Uta zawsze wypluwa...MORGEENS: Nic nie rozumiem. Jakie dodatki?VOHRBUS: Łyżka tranu, pięć gramów witaminy Bi, siedemnacie uncji...MORGEENS: Rany boskie! Co tu ma do rzeczy tran?VOHRBUS: Przecież sam pan pytał.MORGEENS: Proszę mówić wyłšcznie o sprawie.VOHRBUS: Ona zmoczyła majteczki...MORGEENS: Wasza suka chodzi w majteczkach?VOHRBUS: Ach, panie inspektorze, jaki pan niepojętny! Majteczki zmoczyła Uta, często się jej to zdarza. Pobiegłam po suchš bieliznę, a dziewczynka została przy klombie... Kiedy wróciłam, Uta schowała się. Nie, to bardzo dobre dziecko, ale czasem lubi pożartować. Wie pan, schowa się, a ja udaję, że jej szukam i nie widzę, i wtedy ona mieje się...MORGEENS: Proszę się nie denerwować. Co było dalej?VOHRBUS: Nie wiedziałam, panie inspektorze, że tak się stanie. Mój Boże! (Płacze). Tak jej strzegłam! Przez dwa lata ani razu nie chorowała, taka była bielutka, pulchniutka...MORGEENS: A więc dziewczynka ukryła się...VOHRBUS: I wtedy on pojawił się w alei.MORGEENS: Kto?VOHRBUS: Mężczyzna. W jasnym kapeluszu. Szedł bardzo szybkim krokiem, jakby się dokšd spieszył... A moja biedna Uta...MORGEENS: Niech się pani opanuje. Proszę napić się wody. Co było dalej?VOHRBUS: Nie pamiętam... Niczego nie pamiętam! Chciałam wytrzeć nos i nagle... upadłam... Kiedy się ocknęłam, nikogo w pobliżu nie było. Zaczęłam krzyczeć, wszyscy się zbiegli, a łysy Nabel z Blumš...MORGEENS: Dziękuję pani. To wszystko. Jest pani wolna.Orzeczenie podpisane przez doktora Kirchtopfa, stałego eksperta medycznego Trzeciego Komisariatu, brzmiało:Jasnoszara chusteczka do nosa, znaleziona na ziemi o 20 metrów od dużego klombu, jest nasycona fluorometylosuperhyprytem powodujšcym krótkotrwały paraliż dróg oddechowych, a następnie omdlenie. Czas działania preparatu wynosi około piętnastu minut. Szok u badanej Brigitt Vohrbus nastšpił momentalnie...O pierwszej po południu dyżurny Trzeciego Komisariatu Policji odebrał telefon.- Mówi William Dobbs. Komisarza Woodsa!- Komisarz pojechał na obiad, panie senatorze - powiedział dyżurny, mimo woli unoszšc się z krzesła. - Przed wyjazdem polecił mi natychmiast poinformować pana, gdy będš jakie nowe wiadomoci, ale na razie niestety...- Tak, tak - przerwał mu senator Dobbs. - Kiedy komisarz wróci, przekażcie mu, że życzyłem szanownemu panu Woodsowi smacznego.Inspektor Dean Morgeens ze swoimi pomocnikami i z trzema najlepszymi w komendzie psami policyjnymi jeszcze raz dokładnie zbadał park senatora Dobbsa.Psy nie potrafiły wzišć tropu przestępców, gdyż cišgle zbaczały na lady pozostawione w całym parku przez sukę Blumę. Za to w metalowym parkanie wypiłowane były dwa pręty. Przez powstałš w ten sposób dziurę można było łatwo dostać się do ogrodu senatora, a następnie bez przeszkód ten ogród opucić.Morgeens natychmiast przesłuchał służbę. Okazało się, że kratę przepiłował trzy lata temu odwierny Collumbs, kiedy był zakochany w Mary Gordon, pokojówce senatora Krafta Juniora mieszkajšcego po sšsiedzku z Dobbsem.Mary w czasie przesłuchania rozpłakała się i przysięgła, że odwierny Collumbs rzucił jš pół roku temu i teraz chodzi z kasjerkš Lucy z kabaretu Miła chwilka.Z Collumbsa nic nie udało się wycišgnšć. Powtarzał tylko, że wszystkiemu winna Mary, że z Lucy nic go nie łšczy i że ogrodzenie można naprawić choćby dzisiaj.Gazeta wiat przed chwilš zamieciła na pierwszej stronie fotografię Uty Dobbs. Każdy, kto rozpozna dziewczynkę, powinien natychmiast zawiadomić policję, redakcję lub bezporednio Williama Dobbsa.O pištej po południu komisarz policji Woods udzielił wywiadu dziennikarzom.- Jestem przekonany - powiedział Woods - że to robota dobrze zorganizowanej szajki kidnaperów. Nie jest to pierwszy w naszym kraju wypadek porwania dziecka, ale policja jest na razie, niestety, bezsilna. Sšdzę jednak, że już w najbliższych dniach zakończymy ledztwo lub co najmniej wykryjemy sprawców.Senator William Dobbs oglšdał konferencję prasowš u siebie w domu. Przed końcem transmisji telewizyjnej paskudnie zaklšł, ubrał się w smoking i wezwał szofera.Przy żonie senatora, która od momentu porwania córki ani razu nie opuciła sypialni, czuwali profesorowie medycyny.Inspektor Dean Morgeens aresztował Brigittę Vohrbus, odwiernego Collumbsa, Mary Gordon i miss Lucy, kasjerkę. Po uzyskaniu zezwolenia od komisarza Woodsa zjawił się w willi Dobbsa, aby osadzić w areszcie domowym pana Nabla. Senator zdenerwował się, zadzwonił do komisarza i Nablowi przywrócono swobodę ruchów. Wówczas inspektor zarzšdził tajnš inwigilacjš senatorskiego krewniaka.Wytwórnia Ech! rozpoczęła zdjęcia do pełnometrażowego filmu o porwaniu Uty Dobbs. Plakaty wydrukowane w cišgu czterdziestu minut informowały, że głównego kidnapera będzie odtwarzał ulubieniec publicznoci, znany aktor Hume-Rodgery.Senator William Dobbs został przyjęty przez prezydenta. Prawdę mówišc, prezydentowi korona by z głowy nie spadła, gdyby w uznaniu zasług senatora sam przyjechał do Dobbsa, ale Dobbs, który sam był kiedy prezydentem, postanowił tym razem trzymać się protokołu.Audiencja trwała od godziny 19.06 do 19.09.O godzinie 19.10 Służba Bezpieczeństwa Państwowego zanotowała rozmowę telefonicznš prezydenta z ministrem spraw wewnętrznych Vonnelem.PREZYDENT: Drogi ministrze, zaszczytna misja złożona na me wštłe barki przez naród i rzšd nie zostawia mi czasu na zajmowanie się sprawami powszednimi...VONNEL: wiat jest niedoskonały, panie prezydencie!PREZYDENT: I nie zawsze sprawiedliwy! Przed chwilš wyszedł ode mnie nieszczęliwy ojciec...VONNEL: Senator Dobbs, panie prezydencie?PREZYDENT: Niestety! Senator wszystkie swe siły powięca służbie dla kraju, a jacy ludzie pozbawieni wyższych uczuć popełnili jeszcze jeden straszliwy grzech...VONNEL: Dosięgnie ich karzšca ręka sprawiedliwoci!PREZYDENT: Wierzę w to niezachwianie! I przez całš noc będę się modlił za malutkš Utę Dobbs!VONNEL: Jeli pan pozwoli, panie prezydencie, sam pokieruję akcjš. Zbrodniarze zostanš niebawem odnalezieni...PREZYDENT: I ukarani!Jeden egzemplarz stenogramu został jak zwykle bez zwłoki przesłany jawnie Tajnej Radzie, kontrolujšcej działalnoć i rozmowy wszystkich urzędników państwowych, w tym również samego prezydenta.Drugi egzemplarz, jak zwykle, przekazano poufnie resortowi generała Dorona, kontrolujšcemu działalnoć członków Tajnej Rady.Sekretarz Williama Dobbsa w cišgu pół godziny zaangażował na dwa tygodnie wszystkich prywatnych detektywów w miecie. Za ujęcie przestępców wyznaczono oficjalnie nagrodę w wysokoci 100 tysięcy klarków.Generał Doron zwołał na 22.30 nadzwyczajne posiedzenie swego Komitetu.- Zapraszać według schematu zero jeden czy zero dwa? - zapytał Dietrich.- Zero jeden - odparł krótko Doron i sekretarz pojšł, że wydarzyło się co niezwykłego.Szef wzywał tylko najbardziej zaufanych pomocników.Firma tytoniowa Antinicot wyprodukowała pierwszš partię papierosów Porwana Uta z fotografiš Uty Dobbs na opakowaniu.- W tych ciężkich dla kraju chwilach - owiadczył reporterowi telewizji właciciel firmy Ferdynand Tobišue - my także nie możemy stać na uboczu. Zamierzamy sprzedawać papierosy Porwana Uta dopóty, dopóki dz...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]