10275, - █▀ KSIĄŻKI [CZ3]

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Jan PARANDOWSKIRzecz o ApulejuszuApulejusz pochodzi� z prowincji rzymskiej Africa, obejmuj�cej terytoria dzisiejszejAlgierii i Tunezji. Miastfia i historia wcze�nie zarzuci�y form� poetyck�, lecz nie mog�ysi� rozsta� ze �wiatem bajki. Proza nie tylko go nie uszczupli�a, ale poniek�drozszerzy�a jeszcze bardziej: w przesz�o��, gdzie szukano pocz�tk�w miast, rod�w,urz�dze� spo�ecznych i pa�stwowych, w tera�niejszo�� niezbadanych kraj�wegopismach mo�emy si� domy�la�, �e urodzi� si� oko�o roku 125 naszej ery, zapanowania cesarza Hadriana. By� ma�ym ch�opcem, gdy pi�kny Antinous po�wi�ci�swe m�ode �ycie b�stwom zielonego Nilu. Cudzoziemcem nie by�. Pochodzi�niew�tpliwie z rodziny �aci�skiej, albowiem nazwisko Apulejusz�w spotyka si� w Italii.�y� w czasach, kt�re zwykli�my nazywa� szcz�liwymi. Drugi wiek po Chrystusie.Wiek Antonin�w. Granice imperium rzymskiego obejmowa�y ca�y �wiat cywilizowanyod Brytanii po Morze Kaspijskie i od piask�w Sahary w g��b nieprzebytych las�wteuto�skich. Trzydzie�ci pi�� legii czuwa�o nad spokojem tego olbrzymiego pa�stwa.Nie posuwano si� dalej. Kolumna Trajana stan�a u kresu zaborczo�ci rzymskiej.Spe�niaj�c ostatni� wol� Augusta, cesarze nie rozszerzali granic, lecz strzegli ichnietykalno�ci.Antoninus Pius (138-161) lubi� powtarza� s�owa Scypiona, �e "lepiej zachowa� �yciejednego obywatela ni� zabi� tysi�c nieprzyjaci�". Oko�o stu pi��dziesi�ciu milion�wludzi, pod jego rz�dami, za�ywa�o spokoju i dobrobytu, jakiego dotychczasstaro�ytno�� nie zna�a. Wszyscy czuli si� bezpieczni za twardo ubitymi okopamilimes, osiemdziesi�ciomilowego pasa obronnego, kt�ry swymi wie�ycamii palisadami odgradza� cesarstwo od gro�nej p�nocy. Nikt nie widzia� niebieskoi czerwono malowanych twarzy barbarzy�c�w, zagl�daj�cych z tamtej strony wa�u.Wojen nie by�o. Stary Apulejusz, burmistrz miasta Madaury, m�g� umiera� spokojnie,nie zaprawiwszy syna do broni, kt�r� sam z pewno�ci� w�ada� nie umia�. By� tocz�owiek zamo�ny. Zostawi� dwa miliony sestercyj. Zdaje si�, �e rodzic�w straci�Apulejusz wcze�nie, bo jako ch�opiec mieszka i uczy si� w Kartaginie, bia�okamiennejstolicy prowincji rzymskiej Afryki. Nazwie j� p�niej Camoena togatorum - Muz� tych,co nosz� tog� - miasto powsta�e na gruzach fenickiej kolonii, gdzie j�zyk punickitrzyma� si� uparcie niemal do ko�ca staro�ytno�ci. Kartagina przechodzi�a w�wczassw�j renesans. By�o to miasto ludne i bogate. Sta�y tam domy na pi�� pi�ter wysokiei �wi�tynie jaskrawo malowane. Kobiety nosi�y przy sobie �liczne czareczkiz r�anym olejkiem, a w�osy ich, barwione henn�, mia�y blask p�omieni.Dziesi�cioletni Apulejusz, biegn�c do szko�y, roztr�ca� po ulicach ma�e dzieci,ci�gn�ce w�zeczki zaprz�one w gliniane s�onie i wielb��dy. Tu sko�czy� swoj�"szko�� �redni�" i st�d, zapewne po w�o�eniu togi m�skiej, w szesnastym roku �ycia,wyjecha� na dalsze studia do Grecji. Do Aten przede wszystkim, kt�re by�y jakbyuniwersytetem staro�ytnego �wiata. Czyta�, s�ucha� wyk�ad�w, oklaskiwa� s�awnychretor�w, w��czy� si� z obdartymi filozofami. Mia� umys� ciekawy a pami�� wiern�. Sta�si� jednym z najbardziej ol�niewaj�cych erudyt�w.Odbywa� podr�e. Wszyscy podr�owali w�wczas jakby z pewn� skwapliwo�ci�,albowiem po raz pierwszy od pocz�tku dziej�w tak olbrzymi obszar sta� otworemprzed zwyk�ym, nieuzbrojonym w�drowcem, kt�remu bezpiecze�stwo zapewnia�aimmensa Romanae pacis maiestas - wspania�e dostoje�stwo pokoju rzymskiego.Okr�ty swobodnie dociera�y do Zanzibaru i Singapuru, a przez Azj� sz�y karawany doChin, po jedwab. Nie znamy rozleg�o�ci podr�y Apulejuszowych. Musia�y by�dalekie, skoro straci� na nie maj�tek i w Rzymie sprzedawa� ostatnie swe �achy. Odniego samego wiemy tylko, �e by� na wyspie Samos i we Frygii, ko�o Hierapolis,ogl�da� pewn� osobliw� pieczar�.Podobnie jak cesarz, za kt�rego si� urodzi�, by� Apulejusz omnium curiositatumexplorator [poszukiwaczem wszelkich osobliwo�ci (przyp. red.)], w podr�ach wi�cswoich szuka� dziw�w wszelkiego rodzaju. Grecja by�a ju� w�wczas wielkimmuzeum, kt�rego katalog uk�ada� w�a�nie niestrudzony Pauzaniasz. Apulejuszodwiedza� starodawne �wi�tynie. By� cz�owiekiem na wskro� religijnym,"poszukiwaczem boga", pe�nym t�sknot mistycznych, wiecznego niepokoju,nienasyconej ciekawo�ci rzeczy �wi�tych i u�wi�conych. Ze wszystkich system�wfilozoficznych najbardziej umi�owa� Platona, bo go on najwy�ej prowadzi� ku b�stwu,rozumie si� ten Platon, jakiego znano w II wieku naszej ery, pomno�ony o szeregspekulacji religijnych, id�cych od marzycielskiego Posejdoniosa, pitagorejczyk�wi wierze� wschodnich. Platonizm zmienia� si� z wolna w rodzaj teozofii i skupia�doko�a siebie gmin� wyznawc�w: "My, rodzina plato�ska - m�wi Apulejusz - �yjemyw tym, co uroczyste, radosne, �wi�teczne, wy�sze, niebieskie...".Jak wszyscy ludzie tej epoki, Apulejusz �akn�� wiary i po��dliwie garn�� si� doobrz�d�w religijnych. Ateizmu nie pojmowa� lub raczej uwa�a� go za objaw z�ej wolii przewrotno�ci. Wyobra�am sobie, z jakim wstr�tem odsuwa� od siebie pisma swegor�wie�nika, najs�odszego z szyderc�w, Lukianosa z Samosat! W jednym ze swychdzie� m�wi ze zgroz� o cz�owieku, kt�ry przechodz�c obok �wi�tego miejsca, nigdyna znak czci nie przy�o�y r�ki do ust ani bogom p�l nie sk�ada pierwocin ze �niw,z winnic, z trz�d, w swej wiosce nie ma ani kapliczki, ani zagrody �wi�tej, ani gajupo�wi�conego - a nawet, nawet na granicy jego posiad�o�ci nie stoi kamie� co dzie��wie�� zraszany oliw�!Mo�emy go wi�c nazwa� bigotem i zabobonnikiem. Wszyscy wtedy byli tacy - zapanowania "drugiego Numy", Antonina Pobo�nego, i za jego nast�pcy MarkaAureliusza, kt�remu filozofia nie przeszkadza�a z osobliwym przej�ciemi namaszczeniem spe�nia� najdrobniejszych czynno�ci arcykap�a�skich. Dziewczynywiejskie zakopywa�y po cmentarzach tabliczki wzywaj�ce pomsty na niewiernychkochank�w, a konsulowie chodzili obwieszeni amuletami. Apulejusz wozi� ze sob�wsz�dzie jaki� tajemniczy a wysoce �wi�ty przedmiot, kt�rego by nie nazwa�w obliczu profan�w. Albowiem by� wtajemniczony."I, jako rzek�em, wielorakie �wi�to�ci, przemnogie obrz�dy, rozmaite ceremonie,w poszukiwaniu prawdy i z powinno�ci wobec bog�w, pozna�em...". W mrokachprastarej �wi�tyni eleuzyjskiej widzia�, jak spod zas�ony tajemnic - na jedn� chwil�roz�arzone blaskiem pochodni - ukazuje si� oblicze zmartwychwsta�ej Kore;w ekstatycznym rytmie hymn�w orfickich s�ysza� j�k szarpanego przez Tytan�wDzagreusa; przed jego ol�nionymi oczyma p�ka�o jajo kosmiczne, z kt�regopowstawa� Eros z�otoskrzyd�y; patrza� w otch�anne �renice Kabir�w samotrackich;pozna� prawdziw� histori� Attisa, "pasterza jasnych gwiazd", i w grocie lebadejskiejs�ysza� podziemny g�os Trofoniosa. Na koniec w tej w�dr�wce przez widzialnesymbole Niepoznawalnego ujrza� srebrn� twarz Izydy, matki wszego stworzenia,kr�lowej niebios."Do granicy �mierci doszed�em i prog�w Prozerpiny dotkn��em, a wr�ci�em przezbezdnie wszystkich �ywio��w. W g��bokiej nocy widzia�em s�o�ce �lepi�cym blaskiemja�niej�ce, patrzy�em w oczy pot�gom piekielnym i niebieskim pot�gom i do st�p ichczo�em uderzy�em. Us�ysza�e� tedy, ale cho�-e� us�ysza�, trzeba, aby� nie rozumia�".Tak pisze w tej dziwnej jedenastej ksi�dze Metamorfoz, gdzie rubaszna historia os�azmienia si� nagle w jaki� ekstatyczny wy�piew duszy nape�nionej obecno�ci�b�stwa. I opowiada, jak od Izydy przeszed� do Ozyrysa, jak sta� si� cz�onkiemkolegium Pastofor�w, jak z g�ow� ogolon� na spos�b kap�an�w egipskich obnosi� poRzymie �wi�te obrazy w procesji; "...chodzi�em, �ysiny mojej nie zakrywaj�c ani jej niezatajaj�c, ale spojrzeniom j� wszystkich rado�nie i wesela pe�en wydaj�cy".W owych czasach ma�o kto si� tym gorszy�, �e Rzymianin oddawa� jawn� cze��wschodnim bogom, do niedawna jeszcze tak wrogim. Nikt ju� nie pami�ta� tych walk,jakie stoczy� musia�a Izyda, by j� w�adze pa�stwowe wpu�ci�y do Miasta. Kult jejszerzy� si� bezpiecznie, pod �yczliw� opiek� cesarzy. Znik�o nawet przekonanie, �e�wi�tynie jej s� miejscem schadzek. Niepodobna by�o ��da�, aby ludzie czytaliJ�zefa Flawiusza, kt�ry opowiada o brzydkim skandalu, jaki si� wydarzy� w �wi�tyniIzydy, w Rzymie, za panowania Tyberiusza. Apulejusz, kt�ry tak lubi� i ceni� wszelkiedygresje, mia�by mi za z�e, gdybym tej opowie�ci tu nie powt�rzy�.A by�o tak: Pewna dama, imieniem Paulina, r�wnie dostojna urodzeniem, jakcnotami, chocia� by�a bogata, pi�kna i "w tym wieku, kiedy kobiety s� najbardziejsk�onne do zalot�w" - prowadzi�a �ycie nieskazitelne. Ale nawet naj�wi�tsza czysto��nie mo�e uj�� spojrzeniom ��dzy! Niewinna by�a temu Paulina, �e pi�kno�� jejobudzi�a nami�tno�� w rycerzu rzymskim, nazwiskiem Decius Mundus. Cnotliwamatrona z pogard� odrzuca�a ow� mi�o��. Pozostawa�o wi�c u�y� podst�pu. Paulinacz�sto chodzi�a modli� si� do �wi�tyni Izydy. Decius Mundus przekupi� arcykap�anai w nocy, na Paulinie, pogr��onej w nabo�nej ekstazie, dopu�ci� si� gwa�tu, m�wi�coszo�omionej, �e jest bogiem Anubisem. Zdaje si�, �e scena ta powt�rzy�a si�i nast�pnej nocy, a Paulina po pewnych szczeg�ach pozna�a, �e jest ofiar�ohydnego oszustwa. Wszystko wyzna�a m�owi. Ten za� wni�s� skarg� przedcesarza. Z rozkazu Tyberiusza ukrzy�owano kap�an�w, zburzono �wi�tyni�, a pos�gIzydy wrzucono do Tybru.Sto kilkadziesi�t lat min�o od tego czasu. Za Apulejusza nikt by si� nie wa�y�podnie�� r�ki na dostojne b�stwo. Niezad�ugo sam cesarz, Kommodus, i�� b�dziew procesji izjackiej.W Rzymie pozostawa� Apulejusz przez kilka lat, wyst�puj�c jako adwokat.W mie�cie, w kt�rym mo�na cesarza spotka� na ulicy, �atwo zrobi� karier�.Zw�aszcza literatowi. Zw�aszcza m�wcy. Zw�aszcza w czasach, kiedy tak nami�tniekochano literatur� i kiedy panowa� taki bezgraniczny kult ... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • marucha.opx.pl