10285, - █▀ KSIĄŻKI [CZ3]

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Arthur Schopenhauer (1788-1860)�wiat jako wolaWypisy filozoficzne |Towarzystwo im. Ludwiga Wittgensteina ]�wiat jako wolaJe�li teraz dzi�ki wszystkim tym rozwa�aniom powsta�o tak�e in abstracto, a zatem wyra�ne i niew�tpliwepoznanie, kt�re ka�dy posiada in concreto bezpo�rednio,tj. jako uczucie, a mianowicie, �e istot� sam� zjawiska, kt�rym jest on sam, ukazuj�c� mu si� jakoprzedstawienie zar�wno w jego dzia�aniach, jak w ichtrwa�ym substracie, jego ciele, jest jego wola, kt�ra stanowi to, co najbardziej bezpo�rednie w jego �wiadomo�ci,ale jako takie nie przybra�a w pe�niformy przedstawienia, w kt�rej przedmiot i podmiot stoj� sobie naprzeciw, lecz daje o sobie zna� w spos�bbezpo�redni, bez wyra�nego rozr�nienia podmiotui przedmiotu, a i to nie w ca�o�ci, lecz staje si� dla jednostki widoczna tylko w swych poszczeg�lnych aktach;kto, powiadam, wraz ze mn� zyska� takieprzekonanie, dla tego stanie si� ono automatycznie kluczem do poznania najg��bszej istoty ca�ej natury,albowiem rozci�gnie je te� na wszelkie zjawiska,kt�re nie s� mu dane, tak jak zjawisko siebie samego w poznaniu bezpo�rednim obok po�redniego, lecz tylko wtym ostatnim, czyli tylko jednostronnie, tylkojako przedstawienie. Nie tylko w owych zjawiskach, kt�re s� zupe�nie podobne do zjawiska siebie samego, wludziach i zwierz�tach, uzna on jako najg��bsz�ich istot� t� sam� wol�, lecz dalsza refleksja doprowadzi go do wniosku, �e r�wnie� si��, kt�ra nap�dza ro�lin� iw niej wegetuje, co wi�cej, si��, dzi�kikt�rej narasta kryszta�, t�, kt�ra kieruje magnes ku biegunowi p�nocnemu, t�, kt�ra go razi przy dotkni�ciuheterogenicznych metali, t�, w kt�rej powinowactwochemiczne pierwiastk�w przejawia si� jako ucieczka i szukanie, rozdzielanie i ��czenie, ba, wreszcie nawetci�ar, kt�ry dzia�a tak pot�nie we wszelkiejmaterii, przyci�ga kamie� do ziemi a Ziemi� do S�o�ca - pozna bez wyj�tku jako odmienne tylko w swymprzejawie, ale identyczne w swej najg��bszej istocie,jako co� bezpo�rednio tak intymnie mu znanego, znanego lepiej ni� wszystko inne, co�, co tam, gdzie wyst�pujenajwyra�niej, zwie si� wol�. Takie tylkopos�u�enie si� refleksj� nie pozwala nam ju� poprzesta� na zjawisku, lecz prowadzi na drug� stron�, do rzeczysamej w sobie. Zjawisko zwie si� przedstawieniemi niczym wi�cej; ka�de przedstawienie, jakiegokolwiek by by�o rodzaju, wszelki przedmiot jest zjawiskiem.Rzecz� sam� w sobie jest tylko wola; jako takanie jest ona w �adnym wypadku przedstawieniem, lecz jest toto genere od niego r�na. Ona jest tym, czegoprzedmiotowo�ci� jest wszelkie przedstawienie,wszelki przedmiot, zjawisko, widoczno��. Ona jest tym, co najbardziej wewn�trzne, j�drem ka�dej jednostki azarazem ca�o�ci; pojawia si� w ka�dej �lepejsile natury; ona tak�e pojawia si� w przemy�lanym ludzkim dzia�aniu, a ogromna r�nica mi�dzy nimi dotyczytylko stopnia przejawu, a nie istoty tego, cosi� przejawia. (...)Ta rzecz sama w sobie (zachowamy wyra�enie Kanta jako ustalon� nazw�), kt�ra jako taka nie jest nigdyprzedmiotem w�a�nie dlatego, �e ka�dy przedmiot jestzn�w tylko jej zjawiskiem, a nie ni� sam�, musia�a, je�li chcia�o si� j� mimo to pomy�le� obiektywnie,zapo�yczy� nazw� i poj�cie od jakiego� przedmiotu,od czego� danego w jakikolwiek spos�b obiektywnie, a zatem od jakiego� ze swoich zjawisk. Aby jednak s�u�y�jako �rodek porozumienia, zjawisko to musia�oby� po�r�d wszystkich najdoskonalsze, tj. najwyra�niejsze, najbardziej rozwini�te, bezpo�rednio o�wietloneprzez poznanie; takim za� w�a�nie zjawiskiemjest ludzka wola. Trzeba jednak zauwa�y�, �e (...) poj�cie woli uzyskuje szerszy zasi�g ni� mia�o dot�d.Poznanie tego, co to�same w rozmaitych przejawach,i tego, co rozmaite w podobnych, jest w�a�nie, co cz�sto stwierdza� Platon, warunkiem filozofii. Dot�d niepoznano jednak, �e istota wszelkiej si�y, kt�raw naturze d��y do czego� i dzia�a, jest identyczna z wol� i dlatego rozmaitych zjawisk, kt�re s� tylko r�nymirodzajami w ramach jednej rodziny, tak nietraktowano, lecz tylko jako zjawiska heterogeniczne; dlatego nie mog�o te� by� s�owa oznaczaj�cego poj�cie tejrodziny. Rodzinie nadaj� wi�c nazw� rodzajunajdoskonalszego, kt�rego bardziej nam dost�pne bezpo�rednie poznanie prowadzi do po�redniego poznaniawszystkich innych. Ale dlatego nie unikn��by nigdynieporozumienia, kto nie potrafi�by rozszerzy� zasi�gu poj�cia woli, lecz chcia�by rozumie� przez to s�owowci�� jeszcze tylko rodzaj dot�d przez nie oznaczany,wol� kierowan� do�wiadczeniem i przejawiaj�c� si� wy��cznie pod wp�ywem motyw�w, ba, abstrakcyjnychtylko motyw�w, a wi�c powodowan� rozumem, kt�ra, jakju� wspomniano, jest tylko najwyra�niejszym przejawem woli. Znan� nam bezpo�rednio najg��bsz� istot� tegow�a�nie zjawiska musimy teraz wyra�nie w my�liwyodr�bni�, rozci�gn�� potem na wszystkie s�absze, mniej wyra�ne przejawy tej samej istoty i przez to dokona�wymaganego rozszerzenia poj�cia woli. - Aleopacznie te�, cho� w odwrotny spos�b, zrozumia�by mnie ten, kto by s�dzi�, �e jest w ko�cu rzecz� oboj�tn�, czynazwie si� ow� sam� istot� wszelkiego zjawiskas�owem "wola", czy jakimkolwiek innym. Mia�oby to miejsce wtedy tylko, gdyby rzecz sama w sobie by�aczym�, czego istnienie tylko wnioskujemy, a wi�c poznajemytylko po�rednio i in abstracto; wtedy mo�na by, oczywi�cie, nazwa� j� dowolnie: nazwa by�aby tylko znakiemjakiej� nieznanej wielko�ci. S�owo wola, kt�rejak zakl�cie ma otworzy� przed nami najg��bsz� istot� ka�dej rzeczy, nie jest w �adnym wypadku wielko�ci�nieznan�, czym� osi�gni�tym dzi�ki wnioskom,lecz jest czym� poznanym na wskro� bezpo�rednio i tak dobrze znanym, �e czym jest wola, wiemy znacznielepiej od wszystkiego innego. Dot�d poj�cie wolipodporz�dkowywano poj�ciu si�y. Ja natomiast post�puj� dok�adnie na odwr�t i chc� my�le� o ka�dej sile naturyjako o woli. Nie s�d�my wi�c, �e jest tosp�r o s�owo lub rzecz oboj�tn�; przeciwnie, ma to najwi�ksze znaczenie i jest szczeg�lnie wa�ne. Albowiem upodstaw poj�cia si�y, podobnie jak wszystkichinnych poj��, le�y ostatecznie poznanie naoczne �wiata przedmiotowego, tj. zjawisko, przedstawienie, i z niegojest ono zaczerpni�te. Wyabstrahowane zosta�oz dziedziny, w kt�rej panuje przyczyna i skutek, a wi�c z przedstawienia naocznego, i oznacza w�a�nie, �eprzyczyna jest przyczyn� w takim punkcie, gdzieetiologicznie nie mo�na ju� jej wyja�ni�, lecz gdzie jest ona konieczn� przes�ank� wszelkiego etiologicznegowyja�nienia. Natomiast poj�cie woli jest jedynympoj�ciem spo�r�d wszystkich mo�liwych, kt�rego przyczyna nie tkwi w zjawisku, nie tkwi w samym naocznymprzedstawieniu, lecz kt�re bierze si� z wewn�trz,z najbardziej bezpo�redniej �wiadomo�ci ka�dego cz�owieka, gdzie poznaje si� sw� w�asn� indywidualno��zgodnie z jej istot�, bezpo�rednio, bez wszelkiejformy, nawet bez formy podmiotu i przedmiotu, a przy tym jest sob�, albowiem poznaj�ce i poznane tutaj si�pokrywaj�. Dlatego je�li sprowadzamy poj�ciesi�y do poj�cia woli, to sprowadzili�my faktycznie co� nieznanego do czego� niesko�czenie bardziej znanego,ba, do jedynego znanego nam naprawd� bezpo�rednioi rozszerzyli�my ogromnie nasze poznanie. Natomiast je�li podporz�dkujemy poj�cie woli pod poj�cie si�y, jakto si� dot�d dzia�o, to rezygnujemy z jedynegobezpo�redniego poznania wewn�trznej istoty rzeczy, pozwalaj�c jej roztopi� si� w poj�ciu wyabstrahowanym zezjawiska, na skutek czego nie zdo�amy nigdywyj�� poza zjawisko.Pocz�tek bloku cytatu�r�d�o: Arthur Schopenhauer, �wiat jako wola i przedstawienie, t. I, t�um. J. Garewicz, Warszawa 1994Arthur Schopenhauer (1788-1860) |Wypisy filozoficzne |Towarzystwo im. Ludwiga Wittgensteina ] [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • marucha.opx.pl