10453, - █▀ KSIĄŻKI [CZ3]

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Janusz CyranM�yny Bo�eW czasie lektury "Pras�wki" Roberta Rabinowitcha kilkakrotnie nachodzi�o mnie wspomnienie "Don Kichota"Pierre'a Menarda. Wszyscy pami�tamy niezwyk�eosi�gniecie Menarda: dzi�ki wyczerpuj�cym studiom nad histori� Hiszpanii i Europy prze�omu XVI i XVIIwieku i nad osobowo�ci� samego Cervantesa, uda�osi� Menardowi napisa� kilka rozdzia��w "Don Kichota" - raz jeszcze. Oba teksty, Cervantesa i Menarda,powierzchownie tak do siebie podobne, nios� jednakzupe�nie odmienne znaczenia: te same s�owa wypowiedziane przez Menarda ci��� ironi�, sceptycyzmem igorzk� wiedz�, wobec kt�rych to, co pisze Cervantes,u�ywaj�c dok�adnie tych samych s��w, wydaje si� prostoduszne i rozrzewniaj�co naiwne.Robert Rabinowitch podj�� si� zadania co najmniej tak samo karko�omnego. Z pewno�ci� rezultaty jego pracytrudniej zweryfikowa�, bo orygina�, ku kt�remuzmierza� poprzez dwana�cie lat �mudnej pracy, nie istnieje.Dwutomowa ksi��ka Rabinowitcha, licz�ca blisko tysi�c trzysta stron, wymaga od czytelnika nie byle jakiegowysi�ku i samozaparcia. Na pierwszy rzut okaczyni wra�enie raczej materia�u, z kt�rego mog�aby powsta� powie��, bowiem sk�ada si� na ni� bogaty zbi�rwycink�w z prasy nazistowskiej Trzeciej Rzeszy.Nie by�oby w tym nic szczeg�lnego, gdyby nie to, �e �w wyb�r obejmuje lata 1950-2000.Ksi��k� otwiera kr�tka notka krytyczna zamieszczona w "Volkische Beobachter" z 20 stycznia 1950 roku, apo�wiecona powie�ci pod tytu�em "Gdyby Niemcyprzegra�y...". Powie�� ta, maluj�ca w czarnych barwach upadek Trzeciej Rzeszy pod ciosami armiiameryka�skiej i sowieckiej (Niemki gwa�cone i mordowaneprzez Murzyn�w i sko�nookich czerwonoarmist�w), i pierwsze powojenne lata Europy rozdartej pomi�dzy obazwyci�skie kolonialne mocarstwa, uzyska�a znakUnbedenklichkeitsvermerk - wyraz oficjalnego uznania wystawiony przez Schrifttumspflege, partyjny urz�dpopierania literatury.Podejrzewamy, �e "Pras�wka" Rabinowitcha jest po prostu zwierciadlanym odbiciem tamtej fikcyjnej ksi��ki,ale szybko spotyka nas mi�e rozczarowanie.Prawda, �e "Pras�wka" konstruuje �wiat oparty na fantastycznym za�o�eniu, i� Niemcy nazistowskie wygra�ywojn�, jednak�e materia� konstrukcyjny u�yty przytym jest wysoce oryginalny. Czytelnik spragniony opis�w potworno�ci b�dzie srodze zawiedziony i od�o�yksi��k� ze znudzeniem. Nie ma w niej bowiem sensacyjnegow�tku ani makabryczno�ci.Rabinowitch przestudiowa� ca�e g�ry nazistowskich gazet i dokona� na tej podstawie ekstrapolacji ryzykownej,chocia� opartej na ogromnej wiedzy i inwencji;ju� sama jego skrupulatno�� i fachowo�� pozwala umie�ci� dzie�o obok "Don Kichota" Menarda. Tak wiec"Pras�wka" jest zbiorem setek wycink�w z prasy takiej,jaka mog�aby by�a ukazywa� si� w zwyci�skich Niemczech. Znajdujemy tu znane sk�din�d tytu�y: "DerSturmer'", "Volkische Beobachter", "Das Schwarze Korps","Das Reich", "Kunst im Dritten Reich", "Kolnische Zeitung", "Deutsche Allgemeine Zeitung", "BerlinerTageblatt", "Frankfurter Zeitung", "Simplicissimus"i wiele innych. �wiat, bardziej wydedukowany ni� wymy�lony, przedstawiony jest tu w z�o�onym systemiekrzywych zwierciade�. Oczywi�cie ka�de z czasopism,na kt�re powo�uje si� Rabinowitch, pocz�wszy od wulgarnego "Der Sturmera" czy "Volkischer Beobachter'", a�po bardziej wysublimowane "Frankfurter Zeitung"i "Berliner Tageblatt", jest w znacznie wi�kszym stopniu instrumentem nazistowskiej ideologii i narz�dziembardziej lub mniej brutalnej indoktrynacji ni��rodkiem przekazywania informacji. Uwa�nemu czytelnikowi, kt�ry zdo�a przebrn�� przez wi�ksz� cz��"Pras�wki", zacznie si� jednak stopniowo ukazywa� ukrytysens ksi��ki.Rabinowitch rekonstruuje rzeczywisto�� znazyfikowanej Europy z najdrobniejszych strz�p�w. Wydarzenia ohistorycznej wadze stoj� przed naszymi oczymazamazane wielokrotnym zniekszta�caj�cym odbiciem, jednak dzi�ki temu zabiegowi udaje si� poprowadzi� ca��rzecz bezpieczniejsz� i bardziej pouczaj�c�,cho� trudniejsz� �cie�k�. Ogl�damy w ksi��ce szar� nazistowsk� codzienno�� z jej kolejkami, niechlujstwem,niedostatkiem, brutalno�ci� i prymitywizmems�owa, opryskliwo�ci� sprzedawc�w i arogancj� urz�dnik�w, ot�piaj�c�, zab�jcz� nud� oficjalnych przem�wie�.I tak o �mierci Hitlera dowiadujemy si� z artykuliku rocznicowego, pe�nego wytartych og�lnik�w isuperlatyw�w. Europa usiana monumentalnymi i ponurymigrobowcami germa�skich �o�nierzy, od wybrze�y Atlantyku a� po wie�yska na rosyjskich r�wninach, wy�aniasi� z notatki o dzia�alno�ci najwi�kszego architektaTrzeciej Rzeszy, Wilhelma Kreisa, zamieszczonej w "Kunst im Dritten Reich". Recenzja z filmuprzedstawiaj�cego �ycie w obozie pracy przymusowej, zamieszczonaw "Das Schwarze Korps", przekonuje nas o zbawiennym wp�ywie pracy na osobowo�� wi�ni�w kryminalnych ipolitycznych. "Das Reich" pot�pia stanowczo postaw�Wernera Heisenberga, kt�ry kiedy� przyczyniwszy si� do powstania niemieckiej bomby atomowej, a potemwodorowej - co uchroni�o germa�sk� Europ� od gro�byameryka�skiego szanta�u j�drowego - teraz zdaje si� sk�ania� ku zgni�ym pogl�dom pacyfistycznym.Okaleczony j�zyk agresywnej, bezczelnej propagandy, plugawi�cy wszelk� tre��, przekazuje przecie�krytycznemu czytelnikowi wiedze o zwyrodnieniach �wiata,w kt�rym funkcjonuje. Gdybym napisa�, �e z czasem czytelnik, poddany ot�piaj�cemu i hipnotycznemudzia�aniu tekst�w spreparowanych przez Rabinowitcha przestajeodbiera� t� wiedze i przyjmuje za sw�j chorobliwy spos�b postrzegania i wyra�ania si� tej fantastycznejideologii nazistowskiej - z pewno�ci� przeceni�bymmo�liwo�ci oddzia�ywania samego tylko pisanego s�owa. Dla pe�nego przeprowadzenia tego eksperymentupsychologicznego - bo "Pras�wka" z ca�� pewno�ci� jesttak�e i takim eksperymentem - nale�a�oby czytelnika odci�� od wszelkich niezale�nych �r�de� informacji, aprzynajmniej ograniczy� ich dost�pno��, umie�ci�w �rodowisku poddanemu terrorowi przenikaj�cemu wszystkie sfery �ycia, wystawi� na d�ugotrwa�y naciskwywierany przez �rodki masowej indoktrynacji pos�uguj�cesi� odpowiednio spreparowanym j�zykiem. Kr�tko m�wi�c - osadzi� w wiezieniu totalitarnego systemu.Szcz�liwie, mo�emy przerwa� w ka�dej chwili czytanie "Pras�wki" i zaj�� si� innymi sprawami. Mimo toka�dy wra�liwy czytelnik tej ksi��ki przejdzieprzez lekk� faz� choroby.Ale Rabinowitch stawia swoj� ksi��k� przede wszystkim pewn� wa�k� tez� historiozoficzn�: RzeczywisteNiemcy, pobite w wojnie, wygra�y pok�j znalaz�szysobie miejsce w porz�dku, jaki wy�oni� si� z katastrofy europejskiej. Fikcyjne Niemcy Rabinowitcha,osi�gn�wszy szczyt pot�gi i wp�yw�w terytorialnych,po opanowaniu ca�ej Europy i ustaleniu pewnego modus vivendi z Ameryk� i Japoni�, wkraczaj� na drog�stopniowego upadku.Trudno zrazu wyodr�bni� oznaki wzmagaj�cego si� za�amania po�r�d tryumfalnego ryku. "FrankfurterZeitung" donosi o mno��cych si� wypadkach �amania dyscyplinyw�r�d robotnik�w niemieckich. Nagminnie nadu�ywa si� alkoholu w czasie pracy. Brak podstawowychtowar�w - �ywno�ci, ubra�, artyku��w przemys�owych - takdotkliwy w czasie wojny, trwa w �agodniejszej postaci tak�e i w czasie pokoju. Niemcy maj� do dyspozycji si��robocz� ca�ej Europy (na wschodzie mas� pozbawionychelementarnych praw niewolnik�w), a jednak ich gospodarka zostaje coraz wyra�niej w tyle za ameryka�sk�,japo�sk� czy nawet niekt�rych kraj�w po�udnia.Tak�e i rasowe plany nazist�w okazuj� si� mrzonk�. Niemki rodz� coraz mniej dzieci i w�adcy TrzeciejRzeszy stoj� wobec problemu rosn�cej dysproporcjiilo�ciowej pomi�dzy panuj�c� ras� germa�sk� a reszt� ludno�ci podbitych terytori�w. Niewiele tu pomagaeksterminacja ogromnych rzesz ludzkich. Zreszt�wymogi gospodarcze, jakim musi podda� si� Rzesza wobec istnienia konkurencyjnych mocarstw, z czasemprzyhamowuj� ludob�jcze zap�dy i zmuszaj� do lepszegotraktowania si�y roboczej podbitych kraj�w.Zjawiaj� si� w j�zyku nazistowskiej nowomowy elementy podkre�laj�ce jedno�� europejskiej cywilizacji, alekryje si� za tym tylko ch�� zgermanizowaniapodatnych warstw podbitych narod�w. J�zyk ten, odtwarzany i antycypowany z tak� zr�czno�ci� iprzenikliwo�ci� w rozwijanej przez Rabinowitcha historii,jest g��wnym bohaterem jego ksi��ki. Jest to w gruncie rzeczy j�zyk niezwykle ubogi i schematyczny. Pojawiaj�si� w nim i znikaj� coraz to nowe poj�cia(Weltanschaug, Gefolkschaft, Erneuerungl, jak kr�liki wyci�gane z kapelusza przez prestidigitatora, ale jegozasadnicze tre�ci i funkcje nie ulegaj� zmianie.W miar� jak germa�skie imperium pogr��a si� w chaos i niemoc, w zwartej skorupie nazistowskiejnowomowy pojawiaj� si� p�kni�cia, przez kt�re przedzieraj�si� zwyk�e ludzkie poj�cia. Po setkach stron partyjnej dr�twej mowy czytelnik przyjmuje to jak objawienie.Historia, w tak dziwny spos�b opowiedziana przezRabinowitcha, nie ko�czy si� jednoznacznie. Z chaosu gwa�townych przemian i wstrz�s�w, kt�re towarzysz�osuwaniu si� gospodarki i ideologii nazistowskiej,nie daje si� wyprowadzi� jednoznacznych przepowiedni.I taka jest banalna, cho� niebanalnie wy�o�ona, teza historiozoficzna Rabinowitcha. Nie istniej� �adneprawid�owo�ci czy konieczno�ci historyczne, bocz�owiek, w swoim szale�stwie, potrafi zakwestionowa� wszelkie prawa i rzuci� si� gromadnie w otch�anie,sk�d wydobywa� si� potem musi przez ca�e dziesi�cioleciawysi�kiem wielu pokole�. Ci, co lekcewa�� prawd�, skazani s� na przegran�, cho�by �ajdactwo i �amaniewszelkich regu� dawa�o im wst�pn� przewag�. Imperiumnazistowskie otwarcie gloryfikuj�ce przemoc i okrucie�stwo, lekcewa��ce wszelkie prawa jednostki ludzkiej iprzypisuj�ce jej tylko rol� robaka, zdolnegojednak przez udzia� w zbiorowym szale sta� si� cz�stk� wielkiego smoka, skazuje si� na �mier� przez swoj�pogard� dla ludzkiej my�li. Miejsce uczonego,dla kt�rego prawda jest najwy�szym dobrem zajmuje zr�... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • marucha.opx.pl