10460, - █▀ KSIĄŻKI [CZ3]

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Bill JohnsonSpotkamy si� w ApogeumDo psychoterapeutki uda�em si� stanowczo zbyt p�no. Wyleczy�a mnie z mojej��dzy hazardu, a ju� zupe�nie dobi� mnie jej rachunek. Najbardziej niepokoi�y mnie r�czniezapisane karteczki i spokojni m�czy�ni, kt�rzy je posiadali: nie by�o tam o�wiadczenia obankructwie.Nie mog�em tego poj��. W �oko� gra�em ju� w innych kasynach - najcz�ciej zdobrym rezultatem. Trudno przegra� w �oko�, maj�c wystarczaj�co du�o got�wki,odpowiednia liczb� partner�w i dobr� pami��.By�em zdecydowany zachowa� spok�j a� do ko�ca. Moich bankier�w zaczyna�y ju�ponosi� nerwy; gdybym przeni�s� si� teraz do ta�szego hotelu, ogarn�aby ich panika.Pokoje z oknami zamiast drucianych krat by�y drogie, ale podoba� mi si� widok. Przeztrzy czwarte czasu ogl�da�em gwiazdy, pozosta�a �wiartka umo�liwia�a spojrzenie na czarn�dziur�. Wpatrywa�em si� wi�c w halo za�amuj�cego si�, skupionego �wiat�a gwiazd izastanawia�em si�, w jaki spos�b wydosta� si� st�d.Ten facet odnalaz� mnie nieco p�niej, w nocy. Siedzia�em w kasynie popijaj�c sobie.Nie gra�em. Zabawia�em si� ustawianiem na s�siednim stoliku pustych kieliszk�w, abyzorientowa� si�, ile zd��y�em w siebie wla�; tworzy�y ju� dosy� d�ugi, imponuj�cy rz�dek.- Za du�o pan pije. To mi si� nie podoba.Za ka�dym razem, kiedy pij�, mog� polega� najbardziej na moich oczach. Bywa, �enogi zaczynaj� odmawia� mi pos�usze�stwa, �e rozlewam wi�kszo�� trunku, do ko�ca jednakwidz�.Siedzia� naprzeciw mnie: ros�y m�czyzna, normalny ludzki ch�w. �adna odmiana, oile zdo�a�em si� zorientowa�, widoczne jednak by�y nieznaczne blizny po operacji plastycznejtwarzy - albo po kilku operacjach - mi�dzy uszami i oczami, a lewy policzek szpeci�oczerwone znami�. Znami� by�o wyblak�e, jak gdyby kto� przesun�� po nim laserowymsztyftem. Nie wiedzia�em, co o tym my�le�. Tego typu znami� pojawia si� wy��cznie poprocesie odm�adzaj�cym i wtedy jest najcz�ciej niewidoczne. Ka�dy kolejny proces czyni jejeszcze ciemniejszym. Zacz��em zastanawia� si�, ile facet ma lat.Ze skrzywion� min� wyj�� mi z d�oni kieliszek. Nast�pnie przywo�a� kelnera i kaza�uprz�tn�� stolik. Dla siebie zam�wi� kaw�, dla mnie ciep�aw� wod�.- Alkohol to �rodek moczop�dny. Kawa te�. A pan musi napi� si� wody, �ebyposkromi� kaca.Skin��em g�ow� - i momentalnie tego po�a�owa�em. Czu�em si� tak, jakbym mia� najej miejscu olbrzymi� kul�, wi�ksz� ni� ta sala kiedy ni� skin��em, wszystko doko�a mniepodskoczy�o raptownie w g�r� i w d�, mimo i� znowu znieruchomia�em. M�wi� potocznymangielskim z moich dobrych czas�w, nie tym g�upawym szczebiotem, jakiego si� terazu�ywa�o. Ju� to chocia�by powinno by�o mnie zastanowi�. Zawsze wydawa� mi si�, �e znamwszystkich pochodz�cych z dawnych czas�w.- Nazywa si� pan Ferrar Reinfeld. Sze�� miesi�cy temu powr�ci� pan z wyprawynurkowej i przyni�s� ze sob� r�ne rzeczy. M�j przyjaciel przys�a� mi jedn� z nich. Jest tocz�� wraku, a pochodzi ze statku, kt�ry m�j ko�ci� zamierza� umie�ci� w depozycieg��binowym. Przed wieloma laty otrzymali�my meldunek, �e statek zagina�. Z poleceniaRady M�odszych mia�em zej�� w g��b i dokona� przegl�du wraku, aby przekona� si� naw�asne oczy, czy da si� jeszcze co� z niego uratowa�. Potrzebuj� wi�c pa�skiej pomocy, abyzej�� w g��b.- Nie zamierzam zanurza� si� znowu w czarn� dziur�.- Mister Reinfeld, nie jest pan w stanie odm�wi� mi czegokolwiek. Nie ma panwyboru.- Id� pan do diab�a! - poradzi�em mu. Uderzy� mnie wierzchem d�oni w twarz.Uderzenie zaskoczy�o mnie raczej, ni� zabola�o. Zreszt� by�em jeszcze troch�zamroczony. Kelner pom�g� mi usadowi� si� z powrotem na krze�le, zachowuj�c si� tak,jakby nie wydarzy�o si� nic godnego uwagi.- Niech pan nigdy nie przeklina w mojej obecno�ci. Nie b�d� tego tolerowa�. I prosz�wybi� sobie z g�owy pomys� z organami bezpiecze�stwa. Ci ludzie op�acani s� przeze mnie,nie przez pana.Nie jestem przyzwyczajony do przemocy. W pobli�u dziury wszystko przebieganiezwykle spokojnie, albo te� umiera si� bardzo szybko. Upi�em �yk wody ze szklanki,usi�uj�c zebra� my�li. M�czyzna si�gn�� do kieszeni i wyj�� stamt�d czek.- Tym zap�aci pan swoje oficjalne d�ugi - po�o�y� papier na stole. - Tym wyr�wna panswoje d�ugi w kasynie - wyci�gn�� jeszcze jeden czek. - A to pa�skie honorarium - wy�o�y� nast� trzeci czek.Patrzy�em na te czeki. Kwoty by�y w porz�dku. M�czyzna nachyli� si� do mnie.- Mister Reinfeld, niech pan spr�buje to zrozumie�. Nie ma pan wyboru. Uda si� pan zpowrotem w g��b dziury i we�mie ze sob� mnie jako pasa�era. - Wsta� z miejsca. Terazsprawia� wra�enie jeszcze wy�szego. - Bez mojej kontrasygnaty czeki s� niewa�ne. Jestemksi�dz Pleasance. Mo�e mnie pan znale�� w hotelu.Odprowadzi�em go wzrokiem, usi�uj�c uzmys�owi� sobie w co si� wda�em. Nast�pniewsun��em czeki do portfela.- Id� pan do diab�a! - ul�y�em sobie i skin��em na kelnera. - Chcia�bym jeszcze troch�wody.Kiedy wr�ci�em do pokoju hotelowego, roz�o�y�em przed sob� czeki, staraj�c si�uporz�dkowa� jako� my�li.W por�wnaniu z innymi nurkami dzia�aj�cymi w czarnej dziurze by�em pariasem. Nieodbywa�em regularnych wypraw. Zdarza�o si�, �e odwozi�em na Wieczne Party ludzi, kt�rzyprzegapili sw�j liniowiec, albo te� przewozi�em najprzer�niejsze towary na Dno Dw�ch lubTrzech Miesi�cy. Tylko gdy brak pieni�dzy dawa� mi si� bardzo we znaki i nie trafia�a mi si��adna wyprawa, decydowa�em si� na dna odpadowe.Dna odpadowe zaczynaj� si� dopiero przy czterech miesi�cach. Dwu, a tym bardziejjednomiesi�czne dna nie by�y dla mnie niczym szczeg�lnym, jako �e jeden dzie� tu na doleodpowiada� najwy�ej dwu miesi�com w g�rze; jednak jeden dzie� na dole za cztery miesi�cew g�rze mo�e sprawi�, �e ma si� wszystkiego do��. Jedynym motywem mog� by� pieni�dze.Niekiedy mo�na znale�� w rupieciach wyp�ywaj�cych z jeszcze wi�kszych g��bin co�warto�ciowego, ale przewa�nie s� to tylko �mieci.Swoje trzy ostatnie wyprawy odby�em na dna odpadowe. Jedn� z nich m�g�bymnazwa� ekspedycj� medyczn�, chodzi�o o chorego staruszka, kt�ry postanowi� zaczeka� namoment, kiedy zostanie wreszcie wynalezione odpowiednie lekarstwo. Dwie inne, na dnadwumiesi�czne, mia�y na celu uratowanie psuj�cych si� owoc�w jakiego� spekulanta. Ow�cz�� z wraku znalaz�em na dnie odpadowym.Wykorzysta�em komputer oraz sprz�ony z nim bank danych, aby zdoby� informacjena temat Pleasance�a i jego Ko�cio�a. Wszystko wskazywa�o jednak na to, �e nie mam doczynienia z niczym brudnym lub nieuczciwym po prostu filia chrze�cija�ska naskolonizowanej planecie, obeznana z utartymi r�nicami w interpretacji �Biblii�, wyst�puj�caprzeciw morderstwu, kradzie�y, cudzo��stwu, blu�nierstwu i herezji, czcz�ca rodzin�, Boga,wolno�� i pos�usze�stwo.Z dokument�w wynika�o, �e Ko�ci� Pleasance�a jest w posiadaniu wystawionej przezHatan�w licencji na skrajnie eliptyczny lot na du�ej g��boko�ci. Licencja by�a bardzo stara;prawdopodobnie jedna z pierwszych wydanych cz�owiekowi. W wykazie za�adunkowymnatkn��em si� te� na r�ne pozycje nale��ce ju� do historii (kontrakty fundacyjne,sprawozdania z dzia�alno�ci duchownych, Ksi�ga Ezechiela). Statek pozostawa� nadal podnadzorem. Zgodnie z ustalon� orbit�, przy apogeum pojazd znajdowa� si� w bezpo�rednims�siedztwie horyzontu wieczornego, tu� nad obszarem, gdzie wyst�puj� gro�ne skutkip�yw�w. Nawet przy apogeum statek nie jest w stanie wznie�� si� ponad poziom dnajednomiesi�cznego (wiem, �e powinienem m�wi� raczej �perybarytron� i �apbarytron�, alejest to dla mnie zbyt k�opotliwe: urodzi�em si� i wychowa�em na Ziemi, kiedy wi�c my�l� otorze lotu, wol� u�ywa� okre�le� �perygeum� i �apogeum�).Pleasance podpisa� zar�wno wykaz za�adunkowy, jak r�wnie� akt zrzeczenia si�roszcze� na wypadek katastrofy. Zaskoczy�o mnie, �e jest taki stary. Znalaz�em jeszczeuwag� ko�cow�: komunikacja zosta�a przerwana w drugim roku lotu.Nie chcia�em wraca� do dziury. Owszem, prze�y�em wszystkich, kt�rych zna�em w�wiecie rzeczywistym, mia�em jednak r�wnie� przyjaci� w�r�d innych nurk�w. Zdawa�emsobie spraw� z tego, �e, kiedy� udam si� znowu do dziury. Najpierw jednak pragn��empozna� �wiat, aby nie straci� ca�kowicie styczno�ci.Niekiedy odnosi�em wra�enie, �e jestem p�askim kamykiem puszczonym po wodzie iprzeskakuj�cym z fali na fal�. Ta woda to �wiat rzeczywisty, o kt�ry nieraz ocieram si� zlekka. Potem znikam znowu, pozostawiaj�c po sobie tylko kilka rozchodz�cych si� koli�ciefal.Moja ostatnia podr� do dwumiesi�cznego dna kosztowa�a mnie tydzie� z �ycia. Wtym czasie w g�rze up�yn�o ju� p� roku. Wszelkie dna odpadowe oznaczaj� cztery miesi�cealbo i d�u�ej. Zgodnie z licencj� orbitaln� statek znajdowa� si� na dni jednorocznym.Zadzwoni�em do swoich zwi�zk�w. Nic. Skontaktowa�em si� z kilkomatowarzystwami, chc�c si� dowiedzie�, czy nie zachorowa� kt�ry� z ich pilot�w. Wreszciezadzwoni�em do Pleasance�a. Zdawa� si� by� bardzo zadowolony z siebie. Zaczerpn��emg��boko tchu:- Zanim si� zanurzymy, b�dzie pan musia� podpisa� czeki. Hatani nie zezwol� mi nastart, je�eli nie ureguluj� d�ug�w.- Oczywi�cie. Zaraz, tam b�d�.Rozpocz�li�my zanurzanie.Statek by� mocno opancerzony. Na ekranach obserwowali�my otoczenie, chocia�dojrze� mo�na by�o niewiele: dziura jest niewidoczna, chyba �e jest si� tu� przed ni�. Co domnie, nie widzia�em jej jeszcze nigdy, nie spotka�em te� nikogo, kto by tego dokona�. Dziur�znaj� tylko Hatani. Ich karawany pogrzebowe musz� podlatywa� bardzo blisko do horyzontuzdarze�, nie rozmawiaj� oni jednak nigdy na tematy religijne.Hatani, kt�rzy wydali mi zezwolenie na start, interesowali si� tylko trzema sprawami:czy moja licencja jest jeszcze wa�na, czy zap�aci�em swoje wszystkie d�ugi i czy uzyska�emzgod� na t� orbit�. Wst�p na niekt�re obszary by� zabroniony. Piloci, kt�rzy zbaczali z kursu inarus... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • marucha.opx.pl