10486, - █▀ KSIĄŻKI [CZ3]
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Cz�� drugaKTO RZ�DZI �WIATEM?XIVKto rz�dzi �wiatem?Cywilizacja europejska - jak to ju� kilkakrotnie powtarza�em - spowodowa�a automatycznie bunt mas. Zjednej strony jest to zjawisko napawaj�ce optymizmem; jak ju� m�wili�my, bunt mas jest jednoznaczny zewspania�ym rozrostem ludzkiego �ycia, kt�rego jeste�my obecnie �wiadkami. Z drugiej jednak strony, jest tozjawisko gro�ne, bo bunt mas jest jednoznaczny z dog��bn� demoralizacj� ludzko�ci. Sp�jrzmy teraz na to znowego punktu widzenia.1Istota albo charakter nowej epoki historycznej wyp�ywa ze zmian wewn�trznych - cz�owieka i jego ducha- oraz zewn�trznych - formalnych i niejako mechanicznych. W�r�d tych ostatnich najwa�niejsza jest bezw�tpienia sprawa zmiany w�adzy. Ta poci�ga za sob� zmian� ducha.Dlatego te�, chc�c zrozumie� dan� epok�, powinni�my przede wszystkim zada� sobie pytanie: �Kto w tejepoce rz�dzi �wiatem?�. Mo�e si� zdarzy�, �e w interesuj�cym nas okresie ludzko�� rozproszona jest w ma�egrupki wzajemnie si� nie komunikuj�ce, tworz�c w�asne, odr�bne �wiaty. W czasach Milcjadesa �wiat�r�dziemnomorski nie wiedzia� o istnieniu �wiata Dalekiego Wschodu. W takim wypadku nasze pytanie �Ktorz�dzi �wiatem?� trzeba by odnosi� osobno do ka�dego z tych �wiat�w. Ale ju� od XVI wieku ludzko�� wesz�ana wielk� drog� zjednoczenia, kt�re w naszych czasach zosta�o ostatecznie zako�czone. Obecnie nie ma ju�najmniejszej cz�stki ludzko�ci, kt�ra by �y�a oddzielnie, nie ma odr�bnych ludzkich wysepek. Dlatego te�,pocz�wszy od tamtego wieku mo�na powiedzie�, �e kto rz�dzi �wiatem, ten rzeczywi�cie swoim autorytetemoddzia�ywa na ca�y �wiat. W ostatnich trzech wiekach tak� rol� odgrywa�a jednolita grupa, tworzona przeznarody europejskie. Europa rz�dzi�a, a pod jej zjednoczonymi rz�dami �wiat �y� w podobnym, coraz bardziejjednolitym stylu.Ten styl �ycia okre�la si� zazwyczaj jako �wieki nowo�ytne�; za tym nowym i ma�o wyrazistym s�owemukrywa si� rzeczywisto��, jak� jest epoka europejskiej hegemonii.M�wi�c tu o �rz�dach�, nie mam na my�li sprawowania w�adzy materialnej czy fizycznej, bo ambicj�moj� jest unikanie g�upstw, a w ka�dym razie tych najbardziej ra��cych i oczywistych. A zatem, �w normalny ista�y stosunek mi�dzy lud�mi, kt�ry nazywamy �rz�dzeniem�, nigdy nie bierze swoich pocz�tk�w z si�y, lecz naodwr�t; dany cz�owiek czy grupa ludzi dlatego ma do swojej dyspozycji ow� machin� spo�eczn�, kt�r� zwiemy�w�adz��, �e sprawuje rz�dy. Te wypadki, kiedy to na pierwszy rzut oka wydaje si�, i� si�a stanowi fundamentrz�d�w, po g��bszym zbadaniu sprawy okazuj� si� najlepszym przyk�adem potwierdzaj�cym moj� tez�.Napoleon najecha� i podbi� Hiszpani�, po czym przez jaki� czas j� okupowa�, ale ani przez moment niesprawowa� w Hiszpanii rz�d�w w prawdziwym tego s�owa znaczeniu. Pomimo i� dysponowa� si��, i w�a�niedlatego, �e wy��cznie si��. Nale�y odr�ni� fakt czy proces agresji od sytuacji rz�dzenia. Rz�dzenie to normalnesprawowanie w�adzy, kt�ra opiera si� zawsze na opinii publicznej; zawsze i wsz�dzie, zar�wno dzi�, jak idziesi�� tysi�cy lat temu, zar�wno w�r�d Anglik�w, jak i w�r�d dzikich plemion Amazonki. Ka�dy, kto rz�dzi�na tej ziemi, opiera� swe rz�dy w g��wnej mierze nie na czym� innym, lecz na opinii publicznej.Czy jest kto� zdania, i� w�adza opinii publicznej stanowi odkrycie dokonane w 1789 roku przez adwokatanazwiskiem Danton, czy mo�e w XIII wieku przez �w. Tomasza z Akwinu? Poj�cie w�adzy opinii publicznejodkryto tu czy tam, w tym czy tamtym roku; ale sam fakt, �e opinia publiczna jest podstawow� si��, kt�rapowoduje, i� w spo�ecze�stwach ludzkich wyst�puje zjawisko w�adzy, jest r�wnie odwieczny i niezmienny jaksam cz�owiek. Jak w fizyce Newtona ci��enie jest si��, kt�ra powoduje ruch, tak prawo opinii publicznej jestuniwersalnym ci��eniem w politycznych dziejach. Bez tego nawet nauka historyczna nie by�aby mo�liwa.Dlatego te� mia� racj� Hume, kiedy m�wi�, �e zadanie historii polega na wykazywaniu, jak w�adza opiniipublicznej daleka od tego, by by� jedynie utopijnym d��eniem, stanowi ten w�a�nie czynnik, kt�ry zawszenajmocniej ci��y� na ludzkich spo�ecze�stwach. Tak wi�c nawet ten, kto d��y do rz�d�w przy pomocyjanczar�w, uzale�niony jest zar�wno od opinii tych ostatnich, jak i od opinii, jak� si� oni ciesz� w�r�dpozosta�ych mieszka�c�w kraju.Prawda jest taka, �e przy pomocy janczar�w nie sprawuje si� rz�d�w. Talleyrand tak kiedy� powiedzia�do Napoleona: �Bagnetami mo�na wszystko za�atwi�, Sire, ale do jednego si� nie nadaj� - nie mo�na na nichusi���. A rz�dzenie to nie jest gwa�towne wymuszanie w�adzy, lecz jej spokojne sprawowanie. Czyli, kr�tkom�wi�c: sprawowa� rz�dy to znaczy usi���. Tron, krzes�o edyla, niebieska �awa, fotel ministerialny, stolec.Wbrew naiwnym, obiegowym s�dom rz�dzenie to nie tyle sprawa pi�ci, co po�ladk�w. Pa�stwo to wostatecznym rachunku stan opinii; sytuacja statycznej r�wnowagi.Zdarza si� natomiast, �e opinia publiczna nie istnieje. W spo�ecze�stwie podzielonym na zwalczaj�ce si�grupy, kt�rych si�a opinii wzajemnie si� znosi, nie ma miejsca na ustanowienie rz�d�w. Mamy w�wczas doczynienia ze zjawiskiem podobnym do tych, jakie zachodz� w przyrodzie, kt�ra, jak wiadomo, nie znosi pr�ni.Ot� pustk�, jak� stwarza nieobecno�� si�y opinii publicznej, wype�nia brutalna si�a fizyczna, czyli innymi s�owyta ostatnia staje si� niejako substytutem tej pierwszej.Dlatego te�, je�li si� chce w pe�ni precyzyjnie przedstawi� prawo opinii publicznej jako prawo ci��eniahistorycznego, trzeba pami�ta� tak�e o wypadkach, kiedy owa opinia publiczna nie istnieje, a dojdziemyw�wczas do starej, szacownej i banalnej prawdy, �e mo�na rz�dzi� wbrew opinii publicznej.Dochodzimy zatem do stwierdzenia, i� rz�dzenie oznacza panowanie pewnej opinii albo te� pewnegoducha, czyli �e, ostatecznie rzecz bior�c, rz�dzenie to nic innego, jak sprawowanie w�adzy duchowej. Faktyhistoryczne potwierdzaj� to w ca�ej rozci�g�o�ci. Wszelkie rz�dy pierwotne maj� charakter sakralny, poniewa�opieraj� si� na religii, a religia jest zawsze pierwotn� form� tego, co potem przybiera posta� ducha, idei, opinii,czyli og�lnie rzecz bior�c tego, co niematerialne, pozafizyczne. Z tym samym zjawiskiem, tylko na wielk� skal�,mieli�my do czynienia w wiekach �rednich.Pierwszym pa�stwem czy w�adz� publiczn�, kt�ra powsta�a w Europie, by� Ko�ci� z jego specyfik� iniejako ex definitione �w�adz� duchow��. Przedstawiciele w�adzy politycznej nauczyli si� od Ko�cio�a, �e wgruncie rzeczy oni tak�e sprawuj� w�adz� duchow�, nadaj�c moc pewnym ideom; i tak powsta�o �wi�teCesarstwo Rzymskie. Dosz�o wi�c do tego, �e zwalcza� si� zacz�y dwie w�adze, kt�re nie mog�c rozdzieli�kompetencji w swej najistotniejszej tre�ci - obie odnosz� si� do sfery duchowej - uzgodni�y podzia� czasowy: dojednej nale�� sprawy doczesno�ci, do drugiej za� wieczno�ci. W�adza doczesna i w�adza religijna s� tak samoduchowe; ale pierwsza reprezentuje ducha czasu: opini� publiczn�, �wiatow� i zmienn�; druga - duchawieczno�ci: opini� Boga o ludziach i ich przeznaczeniu.Mo�na zatem r�wnie dobrze powiedzie�, �e w takim to a takim okresie rz�dzi� dany cz�owiek, nar�d czyjednolita grupa narod�w, jak i �e w takim to a takim okresie panowa� na �wiecie dany system opinii - idei,ugrupowa�, d��e� i cel�w.Jak to panowanie rozumie�? Olbrzymia wi�kszo�� ludzi nie ma �adnej w�asnej opinii, a zatem trzeba imj� wt�oczy� z zewn�trz, tak samo jak wt�acza si� smar w �o�yska maszyny. Dlatego te� po to, by ludzie, kt�rzyw�asnej opinii nie maj� (a tych jest wi�kszo��) mogli jak�� opini� mie�, jest rzecz� konieczn�, by duch -jakikolwiek - mia� i sprawowa� w�adz�.Bez opinii wsp�ycie ludzkie by�oby chaosem, a nawet wi�cej, by�oby dziejow� nico�ci�. Bez opinii�ycie ludzkie by�oby pozbawione konstrukcji i organizacji. Dlatego te� ludzko�� ogarnia chaos, kiedy zaczynabrakowa� w�adzy duchowej, kiedy nie ma kogo�, kto rz�dzi. Tak samo ka�da zmiana w�adzy, ka�da zmianarz�dz�cych oznacza zarazem zmian� opinii i co za tym idzie, zmian� historycznego ci��enia.Wr��my teraz do pocz�tku. W r�nych wiekach Europa, konglomerat duchowo pokrewnych sobienarod�w, rz�dzi�a �wiatem. W wiekach �rednich nikt nie rz�dzi� �wiatem doczesnym. Dzieje si� tak zawsze wewszystkich historycznych wiekach �rednich. Dlatego te� by�y one okresem wzgl�dnego chaosu, barbarzy�stwa ibraku opinii. S� to czasy, w kt�rych szczeg�lnie intensywnie kocha si� i nienawidzi, gor�co po��da i gardzi. Aleza to ma�o si� my�li czy opiniuje. Czasy takie maj� sw�j urok. Natomiast w wielkich epokach ludzie czerpi� soki�ywotne z my�lenia, z opiniowania i dlatego panuje wtedy porz�dek. Ponadto w wiekach �rednich odnale��mo�na inn� epok�, w kt�rej - tak samo jak w wiekach nowo�ytnych - kto� rz�dzi�, chocia� rz�dzi� tylko pewnymograniczonym obszarem �wiata. By� to Rzym, �w wielki w�adca, kt�ry zaprowadzi� porz�dek nad Morzem�r�dziemnym i w jego pobli�u.Obecnie w latach powojennych zaczyna si� m�wi� o tym, �e Europa ju� �wiatem nie rz�dzi. Czy zdajemysobie spraw� z ca�ej powagi takiej diagnozy? Oznacza ona zmian� w�adzy. W czyje r�ce si� ona dostanie? Ktoobejmie po Europie w�adz� nad �wiatem? Czy jeste�my pewni, �e w og�le kto� j� w tym zast�pi? A je�li nieznajdzie si� nikt, to co si� wtedy stanie?2Prawd� jest, �e na �wiecie, w ka�dej chwili, a zatem tak�e teraz, dzieje si� naraz niesko�czenie wielerzeczy. Stwierdzenie, �e co� w�a�nie si� na �wiecie dzieje, jest ironiczne samo wobec siebie. Ze wzgl�du na to,�e bezpo�rednie poznanie ca�ej pe�ni rzeczywisto�ci jest niemo�liwe, nie pozostaje nam nic innego jak arbitralnekonstruowanie rzeczywisto�ci i zak�adanie, �e rzeczy dziej� si� w jaki� okre�lony spos�b. Dzi�ki temuotrzymujemy schemat, to znaczy poj�cie lub te� siatk� poj��. Siatk� t� nak�adamy na prawdz...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]