10706, - █▀ KSIĄŻKI [CZ3]

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Opowie�ci z ksi��ek Anthonego DeMelloTeodyceaPewien cz�owiek, widz�c �wiat pe�en okr�cienstwa, uni�s� swoj� gorycz ku nebu: "Panie, czem u pozwalasz na cierpienie, i g��d niewinnych? Czemunie stworzysz czego�, co temu zaradzi?"B�g odpowiedzia�: "Stworzy�em przecie� ciebie"Mi�o��To, co nazywacie przyja�ni�, jest w gruncie rzeczy interesem: Spe�nij moje oczekiwania, daj mi to, czego pragn�, a b�d� ci� kocha�; odm�w mi, amoja mi�o�� nabierze goryczy i przemieni si� w odraz� i oboj�tno��.�mier� (Budda rzek� ustami Dalai Lamy XIV w filmie "Siedem Lat w Tybecie":)Wszystkie stworzenia dr�� przed niebezpiecze�stwem i �mierci�. �ycie jest wszystkim drogie. Gdy cz�owiek jest tego �wiadom - nie zabija ani nieprzymusza do tego innych.Musicie to zrozumie�. Te s�owa s� wyryte w sercu ka�dego Tybeta�czyka. Dlatego jeste�my narodem mi�uj�cym pok�j, kt�ryz zasady odrzucaprzemoc. Usilnie prosz�, aby�cie zauwa�yli w tym nasz� najwi�ksz� si��, a nie s�abo��.All beings tremble before danger and death. Life is dear to all. When a man considers this, he does not kill or cause to kill. You must understand.These words are deeply engraved in the heart of every Tibetan. It is why we are a peaceful people who reject violence on principle. I pray you willsee this as our greatest strenght, not our weakness.Bo�a pomoc na pustyniPewien cz�owiek zab��dzi� na pustyni. P�niej, opisuj�c to prze�ycie swymprzyjacio�om, opowiedzia�, jak z czystej rozpaczy ukl�kn�� i wo�a� do Bogao pomoc. "Czy B�g odpowiedzia� na twe mod�y?" zapytano go."Och nie. Zanim zd��y�, pojawi� si� jaki� badacz i pokaza� mi drog�."Kradzie�Pewien cz�owiek zgubi� siekiere. Podej?ewa� o kradzie? syna s1siada, zacz1� go obserwowaa. Syn s1siada chodzi� tak, jakby ukrad� siekiere, mia� takiwyraz twarzy, jakby j1 ukrad�, jego ruchy i postawa, i wszystko, co robi�, by�o takie, jak u cz�owieka, kt�ry ukra� siekiere.Po kilku tygodniach cz �owiek odnalaz� swoj1 siekiere w rowie za swoim domem. Raz jeszcze przyjrza� sie synowi swojego s1siada i nie dostrzeg� wjego zachowaniu nic takiego, co jest w�a�ciwe z�odziejom siekier.Jak odr�ni� dzie� od nocy?Pewien Guru spyta� swoich uczni�w, w jaki spos�b mog� okre�li�, kiedy ko�czy si� noc, a zaczyna dzie�. Jeden powiedzia�: �Gdy widz� w oddalizwierz� i mog� powiedzie�, czy to krowa, czy ko�." "Nie", rzek� guru. "Gdy patrz�c na drzewo w oddali, mo�na powiedzie�, czy jest to drzewo neemczy mango." �Zn�w �le", rzek� guru. "No wi�c w jaki spos�b?" spytali uczniowie. "Gdy spojrzawszy w twarz jakiego� cz�owieka, rozpoznasz w nimbrata; gdy spojrzysz w twarz jakiej� kobiety i zobaczysz w niej siostr�. Je�li nie b�dziesz m�g� tego uczyni�, niezale�nie od tego, jaki czas wskazujes�o�ce, oznacza to, ze nadal panuje noc.Modlitwa czciciela Wisznu:"Panie, b�agam Ci�, przebacz mi moje trzy g��wne grzechy. Pierwszy, ze wyruszy�em na pielgrzymk� do Twoich licznych �wi�ty�, niepomny na Twaobecno�� w ka�dym zak�tku Ziemi. Drugi, �e tak cz�sto wo�a�em do Ciebie o pomoc, zapominaj�c, �e Ty bardziej ode mnie troszczysz si� o mojedobro; a wreszcie za to, ze jestem tu, aby Ci� prosi� o przebaczenie wiedz�c, �e wszystkie nasze grzechy s� przebaczone, jeszcze zanim jepope�nimy."" Za to, co w�a�nie mamy otrzyma�, uczy� nas, Panie, Naprawd� wdzi�cznymi".WiaraPewien ateista spad� ze ska�y. Zsuwaj�c si� w d�, z�apa� ga��� ma�ego drzewka. I zawis� tak, pomi�dzy niebem nad sob� i ska�ami tysi�c st�p ni�ej,wiedz�c, �e d�ugo tak nie wytrzyma.Wtedy przyszed� mu do g�owy pomys�. " Bo�e", wykrzykn�� z ca�ej si�y.Cisza. Nikt nie odpowiedzia�." Bo�e", krzykn�� znowu. " Je�eli istniejesz, ocal mnie, a obiecuj�, �e b�d� w Ciebie wierzy� i innych uczy� wiary".Znowu cisza. Wtem omal nie pu�ci� ga��zi, s�ysz�c pot�ny glos, rozbrzmiewaj�cy echem w w�wozie: " Wszyscy m�wi� to samo, gdy tylkopotrzebuj� pomocy"." Nie, Panie, nie", wykrzykn�� cz�owiek z iskierk� nadziei. "Nie jestem taki, jak inni. Czy nie widzisz, �e ju� zacz��em wierzy�, s�ysz�c tw�j g�osm�wi�cy do mnie. Ocal mnie tylko, a ja b�d� g�osi� Twe imi� po wszystkich kra�cach Ziemi"." Dobrze:, rzek� g�os. " Ocal� ci�. Pu�� ga���"." Pu�� ga���?" zawo�a� oszala�y cz�owiek. " czy my�lisz, �e zwariowa�em?".O�wieceniePewien Guru obieca� uczonemu objawienie bardziej donios�e, ni� to, co zawiera�y �wi�te ksi�gi. Gdy uczony gor�co o to prosi�, Guru powiedzia�: "Wyjd� na zewn�trz na deszcz, i unie� g�ow� i ramiona ku niebiosom. To pozwoli ci dost�pi� pierwszego objawienia"."Mistrzu, zrobi�em to co kaza�e�, stan��em w strugach deszczu i czu�em si� jak kompletny g�upiec"." No c�", powiedzia� Guru " nie uwa�asz, ze jak na pierwszy dzie�, to jest ca�kiem spore objawienie?".Trzy opatrzno�ciowe ��dkiKap�an siedzia� przy swoim biurku ko�o okna, przygotowuj�c kazanie o opatrzno�ci, gdy us�ysza� co�, co brzmia�o jak wybuch. Wkr�tce ujrza� ludzibiegaj�cych w panice tam i z powrotem; okaza�o si�, �e p�k�a tama, rzeka wezbra�a i ludzie si� ewakuowali.Kap�an zobaczy�, �e woda zaczyna ju� p�yn�� ni�ej po�o�onymi ulicami miasta. Troche trudno przysz�o mu opanowa� ogarniaj�ca go panik�, alepowiedzia� sobie: "Oto jestem tu, przygotowuj�c kazanie o opatrzno�ci i dana jest mi okazja, aby wprowadzi� w czyn to, o czym m�wi� wiernym. Nieuciekn�, tak jak reszta. Zostan� tutaj ufny, ze Bo�a opatrzno�� mnie ocali".Gdy woda si�ga�a okna, podp�yn�a ��d� pe�na ludzi. "Wskakuj ojcze", krzyczeli. "O nie, moje dzieci:, rzek� kap�an z ufno�ci�. "Wierz�, �e Bo�aopatrzno�� mnie uratuje".Wdrapa� si� jednak na dach, a gdy woda zn�w si� podnios�a, nadp�yn�a nast�pna ��d� pe�na ludzi nawo�uj�cych, by ksi�dz si� do nich przy��czy�. Ikap�an zn�w odm�wi�. Teraz wspi�� si� na szczyt dzwonnicy. Gdy woda zacz�a mu si�ga� kolan, przyp�yn�� oficer w motor�wce wys�any, abyratowa� ksi�dza. "Nie, dzi�kuj�" rzek� kap�an ze spokojnym u�miechem. "Widzi pan, ufam Bogu. On mnie nie zawiedzie". Kiedy kap�an uton�� iposzed� do nieba, od razu zacz�� si� skar�y� do Boga. "Wierzy�em Ci. Dlaczego nic nie uczyni�e�, �eby mnie ratowa�?". " No c�", odpar� B�g.�Wiesz, wys�a�em ci te trzy ��dki".Kupuj�c nasiona, nie owocePewna kobieta �ni�a, �e wesz�a do nowiutkiego sklepu na rynku i ku swemu zdziwieniu zobaczy�a Boga za lad�. -Czy mog� kupi� to co chc�?" "Wszystko, co tylko chcesz", rzek� B�g. Ledwie o�mielaj�c si� wierzy� w�asnym uszom, kobieta postanowi�a poprosi� o najlepsze rzeczy, o kt�rychcz�owiek mo�e tylko marzy�. "Chc� pokoju umys�u i mi�o�ci, i szcz�cia, i m�dro�ci, i wolno�ci od l�ku". I potem, jakby po namy�le, doda�a: "Nietylko dla siebie, dla ka�dego na Ziemi". B�g u�miechn�� si�. "My�l�, �e �le mnie zrozumia�a�, moja droga", powiedzia�: "Nie sprzedajemy tu owoc�w,tylko nasiona."Czterech mnich�w �amie obietnic� milczeniaCzterech mnich�w zdecydowa�o si� schroni� w ciszy na miesi�c. Zabrali si� do tego prawid�owo, ale po pierwszym dniu, jeden z nich powiedzia�:"Zastanawiam si�, czy zamkn��em drzwi mojej celi w klasztorze, zanim wyruszyli�my".Inny odpar�:" Ty g�upcze. Postanowili�my zachowa� cisz� przez miesi�c, a ty teraz z�ama�e� to postanowienie". Trzeci zawo�a�: "A ty? Ty te� jez�ama�e�". Czwarty powiedzia�:" Bogu dzi�ki, �e jestem jedynym, kt�ry si� opar� pokusie"Przyja��W czasie przerwy w bitwie pewien �o�nierz przyszed� do oficera z pro�b� o pozwolenie na przyniesienie z pola bitwy swojego przyjaciela. "Odmawiam", rzek� oficer. " Nie chce, �eby� ryzykowa� �ycie dla cz�owieka, kt�ry prawdopodobnie ju� nie �yje". �o�nierz odszed�, aby wr�ci� pogodzinie �miertelnie ranny nios�c cia�o swego przyjaciela. Oficer wpad� we w�ciek�o��. " M�wi�em ci, �e nie �yje. Teraz straci�em was obu. Powiedz,czy warto by�o i��, by przynie�� cia�o?" Umieraj�cy odrzek�:" O tak. Gdy do niego dotar�em, �y� jeszcze. I powiedzia� do mnie: �Jack, wiedzia�em, �eprzyjdziesz."Rabin nie na�laduje nikogoKiedy m�ody rabin obj�� urz�d po ojcu, wszyscy zacz�li mu m�wi�, jak zupe�nie jest do niego niepodobny."Wprost przeciwnie", odpowiedzia� m�ody cz�owiek. "Jestem dok�adnie taki sam jak staruszek. On nikogo nie na�ladowa�. I ja nikogo nie na�laduj�."Pomy�ka biskupa WrightaWiele lat temu pewien biskup ze wschodniego wybrze�a Stan�w Zjednoczonych z�o�y� wizyt� w ma�ymi miasteczku. �eby mogli skorzysta� z jegom�dro�ci i do�wiadczenia. Po kolacji rozmowa przesz�a na temat ko�ca cywilizacji i biskup twierdzi�, �e nie mo�e by� on daleko. Jednym z powod�w,kt�re przytoczy�, by�o to, �e wszystko w przyrodzie zosta�o odkryte i wszystkie mo�liwe wynalazki dokonane.Prezydent grzecznie si� z tym nie zgodzi�. Jego zdaniem, powiedzia�, ludzko�� jest na progu nowych wspania�ych odkry�. Biskup rzuci� prezydentowiwyzwanie, �eby wymieni� jedno. Prezydent powiedzia�, �e spodziewa si�, i� za nast�pne oko�o pi��dziesi�ciu lat ludzie naucz� si� lata�.Przyprawi�o to biskupa o atak �miechu. "Bzdury, m�j drogi cz�owieku", wykrzykn��, " je�liby zamiarem Boga by�o, �eby�my latali, by�by zaopatrzy�nas w skrzyd�a. Latanie jest zarezerwowane dla ptak�w i anio��w."Biskup nazywa� si� Wright. Mia� dw�ch syn�w o imionach Orville i Wilbur - wynalazc�w pierwszego samolotu.Budda i bandytaPewnego razu zagrozi� Buddzie �mierci� bandyta zwany Angulimal. "B�d� zatem �askaw spe�ni� moje ostatnie �yczenie", powiedzia� Budda. "Odetnijt� ga��� z tego drzewa."Jedno ciecie mieczem i by�o zrobione! "Co teraz?" zapyta� bandyta. �Teraz spr�buj przy�o�y� t� ga���, �eby nie by�o �ladu odci�cia." Bandytaroze�mia� si�. "Musisz by� szalony, je�li uwa�asz, �e ktokolwiek mo�e to zrobi�.""Wprost przeciwnie, to ty jeste� szalony, je�li s�dzisz, �e jeste� pot�ny, bo mo�esz rani� i niszczy�. To jest zadanie dla dzieci. Wielcy wiedz� jaktworzy� i leczy�."MantraWyznawca ukl�kn��, by zosta� pr... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • marucha.opx.pl