10773, - █▀ KSIĄŻKI [CZ3]
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Tomasz Pacy�skiSzata�ski interesStary ci�gnik, wro�ni�ty sflacza�ymi, pop�kanymi oponami w wysok� traw� stanowi� marn�os�on�. Ale jedyn�. Dalej, dobre kilkadziesi�t metr�w, ci�gn�a si� paskudna, pusta przestrze�. A�do samego niskiego, przysadzistego, lecz du�ego budynku z szarych pustak�w.Zaszele�ci�y suche �d�b�a, rozgarniane przez sond�. Cienki, czarny pr�t z mikroskopijnymokiem kamery na czubku, pe�z� chwil� przed siebie, po czym zgi�� si� prawie pod k�tem prostymi uni�s� z trawy niczym kobra, ws�uchana w fujark� zaklinacza. Porusza� si� przy tym lekko, jakprawdziwy w��, szykuj�cy si� do ataku.Gdyby ktokolwiek w zapadaj�cym ju� zmierzchu zdo�a� dostrzec urz�dzenie, m�g�by jepor�wna� do tasiemca uzbrojonego � d�ugie, rozszerzony na ko�cu w kszta�t ma�ej g��wki � doz�udzenia przypomina�o to niemi�e stworzenie. Ukryty za opon� cz�owiek, manipuluj�c pokr�t�ami,kt�re kierowa�y sond�, i spogl�daj�c na niewielki ekranik, zastanawia� si� mimochodem, na ile �wwygl�d wynika z celowych dzia�a� jakiego� speca od kamufla�u. Ale by�o to ma�oprawdopodobne, solitery rzadko udaj� si� na samotne przechadzki, mimo swej nazwy. Nawetnajg�upszy terrorysta nie da�by si� nabra�.� Leciutki na stanowisku. � Zaszemra� g�os w s�uchawce.Ten ukryty za traktorem odruchowo spojrza� w kierunku, gdzie czeka� ju� w gotowo�ci snajper,o kryptonimie Leciutki. Naturalnie nic nie zobaczy�, trudno dostrzec kogo�, kto odleg�y jest o dobrep� kilometra, a na dodatek zadba� starannie, by pozosta� niewidzianym.� Kurwa ma� � mrukn�� pod nosem, zirytowany w�asnym nieprofesjonalnym zachowaniem.I zaraz obla�a go fala gor�ca, kiedy przypomnia� sobie o cienkim, zagi�tym druciku mikrofonu tu�obok swoich warg.� M�wi�e� co�, Wafel Trzy? � Zatrzeszcza�o w s�uchawce. D�wi�k nie by� zbyt wysokiejjako�ci, ale �atwo by�o si� domy�li�, �e koordynator akcji jest maksymalnie wkurzony.Obowi�zywa�a przecie� cisza radiowa.� Nic. � Komandos prze�kn�� �lin�. Wbi� wzrok w ekranik. � Przekazuj� dane o podej�ciach.Co to, kurwa, mo�e by�? � zastanawia� si� jednocze�nie. Z trawy stercza�o co� na kszta�trdzawych potykaczy.Wyostrzy� obraz, g�owica sondy zako�ysa�a si� lekko, obr�ci�a na boki.� Zaczynam. Podej�cie czyste, bez ukry�, odleg�o��... eee...Nacisn�� przycisk. Z diody obok mikroskopijnej kamery wystrzeli� laserowy promie�. Naekraniku pojawi�y si� cyfry.� Osiemdziesi�t sze�� st�p, siedem koma dwie dziesi�te cala do drzwi...� W metrach, kurwa! � parskn�a s�uchawka. W pop�ochu spojrza� na ekranik, na ikonkidotykowego panelu sterowania. Nacisn�� jeden na chybi� trafi�.� Ile, Wafel Trzy?! � Dow�dca zaczyna� si� niecierpliwi�.� Zaraz... � mrukn�� komandos. Niech to szlag, pomy�la�, dla liliput�w to robili. Za nic niem�g� trafi� palcem w ikonk�. Wreszcie si� uda�o.� Wafel Trzy, pospiesz si�, bo ci, kur... � Co� w s�uchawkach zatrzeszcza�o, za chwil� odezwa�si� nowy g�os, spokojniejszy. � Wci�nij "menu" i powiedz, co widzisz na ekranie.Komandos odetchn�� z ulg�. Tak to jest z tym sprz�tem od Wuja Sama, pomy�la�, a na oko, topsiakrew, nie mo�na? Wycelowa� palcem, wreszcie trafi�. Ekranik zamigota�, sonda z szelestemcofn�a si�, zacz�a wi� niczym przeci�ty w��, szeleszcz�c w suchej trawie.� Co masz na ekranie, Wafel? � dopytywa� si� natarczywie informatyk Grupy. Wafel Trzyos�oni� d�oni� w r�kawicy bez palc�w b�yskaj�cy jadowitym b��kitem ekranik.� Internal error... � przesylabizowa�. � Press any key to reboot...S�uchawki bluzn�y ci�kim przekle�stwem pod adresem jakiego� Billa. I za chwil� odezwa�si� kto� inny:� Wafel Trzy, tu Lodziarz. � G�os dow�dcy, jak zwykle w sytuacjach ekstremalnych, ocieka�lodowatym spokojem, kt�ry znakomicie wsp�gra� z kryptonimem. � Rzu� to pierdolone ustrojstwoi m�w na oko. Zrozumia�e�? Powt�rz.Komandos odetchn�� z ulg�.� Tak jest � potwierdzi� rozkaz. � Rzuci� to pierdolone ustrojstwo i meldowa� na oko.Nasun�� aramidowy he�m ni�ej na czo�o. Ostro�nie wyjrza� zza pop�kanej opony.� Na oko to b�dzie ze trzydzie�ci metr�w, skipper.To ostatnie doda� na wszelki wypadek. Wiedzia�, �e major, kt�ry odby� trzymiesi�czny sta�w US Marine Corps na Florydzie uwielbia, �eby nazywa� go skipperem, i zazwyczaj, us�yszawszyto, �agodnieje. Inne do�wiadczenia, na przyk�ad te z kursu przetrwania, manifestowa�y si�dotkliwiej. Wafel Trzy z trudem prze�kn�� �lin�, przypomniawszy sobie, jak nie dalej ni� miesi�ctemu pili w�dk� pod zaskro�ca, kt�rego Lodziarz w�asnor�cznie obdar� ze sk�ry. I nie pozwoli�upiec, t�umacz�c, �e taki najsmaczniejszy.Istotnie, g�os dow�dcy z�agodnia� nieco.� Od razu tak trzeba by�o, Wafel Trzy. Melduj dalej.Dobrze, �e mord� porz�dnie wysmarowa�em, pomy�la� komandos, wychylaj�c si� bardziej zzatraktora. Po twarzy, pokrytej zielonymi i czarnymi plamami maskuj�cej szminki sp�ywa�y kropelkipotu.� Podej�cie czyste, �adnych ukry�, widocznych pu�apek. Troch� badziewia si� poniewiera...Zamilk� na chwil�.� Podaj identyfikacj� � us�ysza�.� Eee... � Rozgarn�� suche �d�b�a przed sob�. � Opony, zardzewia�e wiadro sztuk dwa, koryto...Karoseria od malucha. I dalej...Zakl�� po nosem.� Pod samym budynkiem brony. Zardzewia�e, kolcami do g�ry.Niedobrze, pomy�la�, wej�cie przez okienka zablokowane. Zostaj� drzwi. Trzeba b�dzieimprowizowa�, na briefingu nic nie m�wili. Zreszt�, jak zwykle ma�o czasu...� �adnego ruchu, �adnych czujek.Opu�ci� gogle noktowizyjne, �wiat, szary o zmierzchu, sta� si� teraz zielony.� Brak wi�zek laserowych w widzialnym zakresie widma.Obok budynku, kt�ry przypomina� opuszczone, zrujnowane warsztaty dawno upad�ej gminnejsp�dzielni, parkowa�y samochody. Dwa osobowe, stary polonez i ford sierra. I mikrobus,ustawiony r�wno z nimi. Z maski transita bi�a delikatna, zielonkawa po�wiata.Wafel Trzy zmarszczy� brwi, zamar� na chwil�. Co� by�o nie tak. Silnik forda by� wci�� ciep�y,a nie powinien. To si� nie zgadza�o z danymi rozpoznania.� Trzy samochody � meldowa� dalej. � Powtarzam, trzy.W s�uchawkach rozleg�o si� co�, co brzmia�o jak t�umiony chichot. Zapewne zak��cenia.� Po prawej buda, drewniana, du�a. Tabliczka "Z�y pies". Psa w�a�ciwego nie wida�.Dotkn�� pokr�t�a noktowizora, zwi�kszy� czu�o��. Nic, czarny otw�r, mo�na by�o dostrzeczwisaj�cy kawa�ek �a�cucha. Pies by� albo martwy, albo wyzi�biony do poziomu t�a.A najprawdopodobniej wcale go nie by�o. Komandos odetchn�� z ulg�. Jedna przeszkoda mniej.� Mi� na stanowisku. � Nowy, zdyszany g�os w s�uchawkach.� Pingwin na stanowisku.Tym razem by�o �atwiej, troch� pom�g� noktowizor, dawa� powi�kszenie. Poza tym Wafel Trzywiedzia�, gdzie szuka�. Obok sterty niezidentyfikowanych �mieci, mo�e ze trzysta metr�w odbudynku, nagle pojawi�a si� druga, r�wnie du�a i bezkszta�tna. Ale to nie by�y �mieci, tylko snajperw kombinezonie ghille.� Rybitew na stanowisku � odezwa� si� z op�nieniem trzeci strzelec. Mia� najd�u�sz� drog�,by doczo�ga� si� na wyznaczon� pozycj�.� Rybitwa, kurwa � burkn�� machinalnie Lodziarz. � Odmian�w nie umiesz. Wafel Trzy,wycofaj si�. I zostaw to kurestwo, p�niej kto� zabierze.Zwiadowca nie musia� nawet pyta�, o jakie kurestwo chodzi. Cofn�� si� z ulg� zza opony,odsun�� gogle z twarzy. Popatrzy� k�tem oka na urz�dzenie, kt�re jakby nigdy nic po�yskiwa�ob��kitnym ekranem.� Syncro-Fire aktywny � zameldowa� kto�. Pingwin, albo Mi�. � Brak celu.Trawa szele�ci�a, kiedy Wafel Trzy pe�z� ostro�nie w kierunku rozwalaj�cej si� szopy.Wygl�da�a na chlewik, o dawnym przeznaczeniu �wiadczy�y porozbijane, drewniane koryta, kt�rewala�y si� przed wej�ciem. Obecnie, pomi�dzy zardzewia�ymi kojcami czeka�a cz�� oddzia�u,grupa, kt�ra mia�a zaatakowa� frontalnie.� Pingwin, mam cel.Kto wymy�la te krety�skie kryptonimy, przemkn�o Waflowi przez g�ow�. Bez sensu.��czno�� by�a przecie� kodowana, transmisje sz�y przez scramblery, na zmiennych, losowowybieranych cz�stotliwo�ciach. Podobno nie do pods�uchania. Komandos sykn�� z b�lu, kiedyostry kamyk wbi� si� w sk�r�. Ca�� si�� woli powstrzyma� przekle�stwo. Na zawieszaj�cy si�badziew z kamerk� jest kasa, na scramblery te�, tylko nie ma na ochraniacze na kolana.� Mi�, cel uchwycony.B�l zel�a�, za to empepi�tka z integralnym t�umikiem przekrzywi�a si� na plecach, zjecha�a nabok. Drogi, holograficzny celownik stukn�� w he�m. Wafel Trzy me�� pod nosem przekle�stwa,pe�z� wytrwale dalej.� Rybitew... Eeeee... Rybitwa. Brak celu.Mi�, Pingwin, Lodziarz, mrucza� pod nosem jeden z Wafli, ten o numerze taktycznym Trzy.Kodowana transmisja, ciekawe, jak to jest naprawd�. Kto mo�e zagwarantowa�, �e ca�a ��czno��nie jest tej klasy, co komputerowo sterowana kamera z laserowym dalmierzem... A jak tamw �rodku maj� skaner, nieco lepszy, ni� te, kt�re Amerykanie zwykli oferowa� na wolnym rynku?Czyli te dost�pne dla si� specjalnych Wybrze�a Ko�ci S�oniowej? Mo�e nawet zwyk�� kom�rk� dasi� pods�ucha�, je�li przebija poza pasmo. I co, terrory�ci maj� uwierzy�, �e otacza ich hordasprzedawc�w lod�w?� Wafel Trzy, przesta� pieprzy� � burkn�� w s�uchawce Lodziarz. � Nie na tw�j �eb towszystko... My�le� wolno w czasie wolnym od zaj��. A i to niewskazane.Komandos znieruchomia�. Mia� ochot� wyrwa� cholerny mikrofon albo przynajmniej paln�� si�w czo�o, ba� si� tylko uszkodzi� noktowizora, kt�ry mia� na stanie.Z drzwi chlewika wypad�a ciemna sylwetka. Kto� chwyci� Wafla Trzy za rami�, poderwa�z ziemi, poci�gn�� za sob�. Obaj wpadli do wn�trza.Komandos odsun�� z czo�a he�m, popatrzy� doko�a. W ciemno�ci, w pomalowanych maskuj�c�szmink� twarzach koleg�w pob�yskiwa�y bia�ka oczu.Starannie zacisn�� w d�oni cieniutki drut mikrofonu.� Kurwa ma�, ale burdel � powiedzia� z uczuciem. Nikt nie zaprzeczy�.***Diody na konsoli systemu Syncro-Fire zamigota�y, po czym zmieni�y kolor na zielony.Wszyscy snajperzy uchwycili cele. Barczysty pu�kownik w polo...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]