10962, - █▀ KSIĄŻKI [CZ3]
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
MARIA BOROWASTOPNIOWANIE NIEREGULARNEINSTYTUT WYDAWNICZY �NASZA KSI�GARNIA" WARSZAWA 1985Ok�adk� i karty tytu�owe projektowa� ZYGMUNT JANUSZEWSKI Text � Copyright by Maria Borowa, Warszawa 1985; ? v-\<?�l.,' (li:r%Kochana Katarzyno! :..�egnajcie, go��bie!" �egnaj, szkolny niem�dry pami�tniku. Zakopa�am ci� wczoraj ciemn� noc� w czarnym ogrodzie pod niech�tnym szelestem zimnych li�ci, w szorstkim wietrze, w lepkim d�d�u.O Bo�e, Waga, wracaj do szko�y. Z powrotem. Tw�j ,.dobry" z j�zyka polskiego na �wiadectwie (a�) dojrza�o�ci jest pomy�k� i zbrodni�. Falsyfikatem.Waga, zwracaj �wiadectwo. Bardzo ch�tnie. Prosz� i dzi�ki, Pani Profesorko, Pacynko najmilsza. Nie mog�a mi pani nic lepszego i ra-do�niejszego nakaza�. Wr�c�. Chc� wr�ci�. W trybie natychmiastowym. Bez zawieszenia kary � nagrody. B�d� ch�on�a ka�de Pani s�owo i s�owa innych, nie oderw� od Was oczu przez wszystkie lekcje. Od pierwszego dzwonka po ostatni. Nawet na chemii, na fizyce, na... Przysi�gam. Nie chc� by� doros�a i dojrza�a. Nie chc�, �eby do mnie m�wiono pani. Wol� Waga. Tak �atwiej. S�owo honoru. Uwielbiam Pani lekcje, Pacynko, Pani� te�. Polubi� klas�wki, powt�rzenia kr�tsze i d�ugie, pisanie referat�w z Okazji, nadprogramowe Zadania i hospitacje Zeuski.Jak my�lisz, Katarzyno? Wezm� mnie z powrotem?Nie wezm�. Wypu�cili na zawsze, zamkn�li drzwi za plecami, u�cisn�li przedtem r�k�, powiedzieli gdzie� w powietrze nad g�ow� � ,,napiszcie czasami", przystawili okr�g�� piecz�� z god�em pa�stwowym, z�o�yli sto autograf�w, pob�ogos�awili ze szczodrego pedagogicznego serca na now� drog� �ycia.Ty masz dobrze! Jeszcze ca�y d�ugi rok przed Tob�. Nawet nie wiesz, jaka jeste� szcz�liwa! Nie jeste�? Bogowie, nie jeste�...No, wi�c posz�am. Wiem, �e macha�a� mi r�k�. Co z tego, skoro tak szybko ja i poci�g, w kt�rym siedzia�am doros�a i pani, znikn�-li�my z �pola widzenia" Twoich przymru�onych oczu. Ca�y horyzont i �wiat zas�oni� Ci Alek. Metr osiemdziesi�t wzrostu, lekki zez, umiarkowane pogl�dy na... tak, wiem, �e niewa�ne, w�osy a la Harasiewicz. Prawda, muzyka nie jest Wam potrzebna. Chopin musi poczeka� na sw�j dzie�. Dzi� jest tw�j be�owy sweter i Alka czarna koszula. Twoje oczy pe�ne tej czerni i jego oczy w Twoich potarganych w�osach, gruchaj�cym �miechu, kt�ry mo�na zobaczy�, dotkn��, wzi�� w r�k�. I Ty wiesz o tym. Twoje w�osy m�wi�, a �miech da si� zabra� ze sob�. Do kieszeni tej na piersiach pod marynark�. Do domu bez Ciebie, by� w nim by�a.Sk�d wiem? M�wili�cie mi o tym. Widzia�am.Kiedy? Zawsze. Gdy na Was patrzy�am i odchodzi�am, jak teraz, a Wy nawet tego nie zauwa�ali�cie.(Przecie� nie pozwala�am ci odchodzi�! Zawsze chcia�am, �eby� by�a z nami!)Aleja nie chcia�am. Tak, by�am. Czasem. Bo najcz�ciej sz�am obok �0 tysi�c krok�w dalej.(Nieprawda! Rozmawia�a� z nami! M�wi�am do ciebie!)Rozmawia�am. M�wi�a�. Nie widzia�a� mnie. Nie s�ysza�a� moich s��w. M�wi�a�: � s�uchaj, Waga... � a Alek odpowiada� ci: � tak?(Nie wiedzia�am, Waga...)Nie szkodzi, Kocie Burasie. By�o prawid�owo i s�usznie. Wcale nie chcia�a� mnie straci�... jeszcze. Naprawd� by�am ci potrzebna. Wi�c by�am. Robi�am to dla ciebie, l�kliwa Julio, dop�ki nie przesta�a� si� ba� swojego nowego ja. Nie musi ci by� przykro. Po prostu �wiat zacz�� nazywa� si� od pewnego dnia Planeta Alek. I to wszystko. Ja1 reszta znale�li�my si� na drugiej planecie. Przychodzi�a� do nas z wizyt�. I odchodzi�a� zaraz. A ja rozumia�am i cieszy�am si� nawet, potrafi�am. Lata tak zwanego b�karta licz� si� podw�jnie, jak lata wojny. A ja na dodatek by�am b�kartem z fantazj�.Ciesz� si� te� teraz. Zawsze b�d� doskonale zadowolona. Ja si� ciesz�, ty si� cieszysz. Wszyscy si� ciesz�. Koniec koniugacji i deklaracji.Nie ciesz� si�. Ni diab�a. Nie mam z czego. Poczekam z tym do jutra. Mo�e jutro zmieni� mi si� kolory w oczach.Dzi� moja osobista planeta jest byle jaka. Poniedzia�kowa. Z dwiema klas�wkami, powt�rk� z matmy, pytaniem z �aciny i rozmow� z Zeusk� po lekcjach. A mo�e � oby tak by�o? Ca�y d�ugi tydzie� przede mn�, do soboty daleko. Sobota b�dzie dopiero za rok. Doczekam si�?S�uchaj, Ka � Katarzyno! Jaka� cz�� �ycia ko�czy si� w chwili, gdy ci wciskaj� do r�ki �wiadectwo, na kt�re jak g�upia harowa�a� jedena�cie lat. Potem, przynajmniej na pocz�tku, nie ma ju� skakania i rado�ci. Zaczyna si� chodzenie. I okazuje si�, �e to wszystko, co robi�a� przedtem, by�o inne, nie takie jak z drugiej strony tego g�upio wyczekiwanego kawa�ka papieru z piecz�tk�. Po tej stronie ka�� ci m�wi� innym j�zykiem. I sami m�wi� do ciebie w obcym j�zyku.Jaki jest ten j�zyk? Szorstki, kanciasty, trudny.Sta�a� przed biurkiem Zeuski na baczno�� i to by�o w porz�dku. Normalne. Wstawa�a�, gdy do klasy wchodzi� Kubu� � to te� by�o normalne. Ba�a� si� Baranka-Dzieciny � w porz�dku. Kazali ci o �smej wieczorem znika� z powierzchni ulic (latem o dziewi�tej, �askawcy!) � w porz�dku. Mru�y�a� oczy i m�wi�a� w duchu (ja m�wi�am!) �jeszcze tylko par� miesi�cy, jeszcze tylko...My�lisz, �e chce mi si� teraz noc� �azi� po ulicy? Po czorta?! Po jakiej ulicy? Filmy? Od tygodni graj� dozwolone dla niemowl�t.Pami�tasz, jak nas oszukali? Kazali pisa� projekty nazwy nowego kina. Starali�my si� jak diabli, jakby od tego zale�a�o szcz�cie co najmniej po�owy ludzko�ci. Ce�ce dymi�o spod grzywki, Teresa wywierci�a palcem dziur� w kieszeni nowego fartucha z prawie francuskiej satyny. I co? By�a Wis�a. Mazowsze, Na Skarpie, �wit, Syrena, Wrzos (idiotki, sko�czcie z Rodziewicz�wn�!), Nowy Iluzjon... Akurat! Papierki i pomys�y wyrzucili do kosza, kino nazwali Rado��. Niech to szlag trafi! Nie chcieli�my rado�ci. Niech to szlag trafi � powiedzieli�my ch�rem. Ca�a klasa.� Tra-fi, Tra-fi! � nios�o si� wrzaskliwie i buntowniczo.�Tosc�" grali � by�o rado�nie, umiera� Hamlet � te� uciecha.Zbojkotowali�my �Weso�y jarmark" i samego Fanfana Tulipana. Tylko Budrysy posz�y, pami�tasz? Nie chcieli�my kinowej rado�ci w czerwonym prostok�cie z trzema kwiatkami zamiast kresek i kwiat-7ka � kropki na ko�cu. Bo kropka musi by� � powiedzia� Nowy Pan Kierownik Kulturalny. I postawi� j�. Kwiatek.Pami�tasz, jak przyszed� do Zeuski i prosi� o napisanie regulaminu, instrukcji, cen bilet�w, og�osze�, tablicy REPERTUARU? W k�ko m�wi� o tym repertuarze. Witek zaraz poszuka� rymu i Pan Kierownik zmieni� styl. A Zeusk� pokochali�my na nowo i po raz setny wszyscy, bo powiedzia�a, �e j e j uczniowie maj� egzaminy i matury przed sob� i je�li mo�na, a brzmia�o to jak rozkaz naczelnego dow�dcy, niech regulaminy i REPERTUAR-Y napisze dla Rado�ci kto� inny. I do widzenia panu. Sk�d mogli�my wiedzie�, �e przejmie si� serenad� pod oknem i mi�o�� we�mie za brak szacunku i niech��? Zeusko ukochana!No, widzisz. Cia�o siedzi dr�two na krze�le odziedziczonym w spadku po Pani Kierowniczce, a duch i serce jest z wami.Z�otko moje kochane! Katarzyno, po drugiej stronie cennego i szacownego papierka! Ci�g dalszy jutro. Pojutrze. Dzi� � dobranoc. Musz� si� przygotowa� do LEKCJI.1. J�zyk polski w klasie II � czytanka pod tytu�em �Nasz ogr�dek". (Nie m�w o tym ch�opcom, zdechliby ze �miechu!)2. J�zyk polski w klasie II � ci�g dalszy �Naszego ogr�dka". O wymienne. Uk�adanie zda�. �wiczenia w m�wieniu. (Elementa La-tina, Stanis�aw Skimina � czyli: powiedz to po �acinie, pi�knym, rozwini�tym zdaniem.)3. J�zyk polski � kl. VII � Obraz niedoli ludu w tw�rczo�ci Marii Konopnickiej. (Lud � nie myli� z lodem, Ja� bez Ma�gosi, piwniczna izba, nasza szkapa i nasza jedyna na �wiecie Pacynka �r doktor nauk humanistycznych i przedwojenny � ho ho! � re�yser, teraz belfer w n�dznej prowincjonalnej budzie z przeciekaj�cym dachem, wydeptanymi schodami.)? 4. �piew w kl. II � �Gdy dzwoneczek si� odezwie, biegniemy do szk�ki..." (Nie dr�bcie niczym Rej � psiakrew � nienawidz� tego, co za j�zyk! Nie umiesz m�wi� po ludzku? I to si� nazywa jedenasta klasa?! Ignoranci!)5. J�zyk rosyjski w kl. V� Urok pierwyj, bukwy a, m, p, o... (Ty pomnisz, Alosza, dorogi Smole�szczyny, kak szli bieskoniecznyje, z�yje do�di?).6. J�zyk rosyjski w kl. VI � Wokza�. Czyli � pojezd pribli�a�sia k miestu swojego naznaczenija.87. Fine! Mog� i�� do �siebie". I je�li te sze�� punkt�w prze�yj� � pisa� list. CD. Do Ciebie.Pa, S�onko w fartuszku!Sukces�w u Kubusia �ycz�. Pozdr�w Alka ode mnie. Listonosza przekup najserdeczniejszym z u�miech�w i g�o�nym �jak zdrowie? � inaczej b�dziesz dostawa� 1/10 list�w. Vale!Na czym stan�am wczoraj? Na biurku. To znaczy przed biurkiem.Biurko... Tu si� nic nie zmienia. W nowym j�zyku m�wi si� Inspektorat O�wiaty.Uliczka w bok od cmentarza. Drzewa. Pusto, w�sko. Odrapany budynek. O�wiata zawsze by�a nieproduktywna, bez funduszu socjalnego i z nie zaakceptowanym planem inwestycji. Ciemny korytarz. Szafy jak roztrz�sione ci�ar�wki z demobilu, pot�ne k��dki w szparach wielko�ci Bramy Floria�skiej. Zakurzone akta, poszarza�e stare referentki, kolorowe, biedne m�ode pomoce biurowe po ma�ej maturze (niewysokie te pensje, dobrze, �e papierek mam schowany, po �buzi" nie wida�, �e jestem pani. Po figurze te� nie bardzo � stanik jedynka, sp�dnica ze sklepu dla m�odszej-starszej m�odzie�y, sanda�y z CDD, uczennica ma prawo chodzi� tak ubrana, wtedy to si� nazywa skromnie, nie biednie)... w�skie przej�cie pe�ne zakr�t�w, kant�w � au! b�dzie siniak jak nic! � i �dzie� dobry, Panie Inspektorze".Milczenie. Stoj� ko�o drzwi zupe�nie niepotrzebna. Wyj��? Chyba nie. Burkn�li, �e mo�na wchodzi�. Stercz� wi�c i czekam prawie cierpliwie. Bardzo zaj�ty. Ani drgnie.Zeuska by�a grzeczniejsza. Od razu podnosi�a g�ow�. Odsuwa�a pi-sad�a. Zaczyna�a mow� tronow� i wszystko stawa�o si� jasne. Klarowne, jak wed�ug s��w Kubusia moja sytuacja na fizyce po trzeciej bohatersko i idiotycznie zaliczonej dw�jce.Tu � nic nie wiadomo. Tam sta�a� � by�o w porz�dku. Tu stoisz � i jest ci g�upio. Czujesz si� doros��, prawie kobiet�. A ten MʯCZYZNA siedzi. Siedzi, kiedy...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]